Pamiętacie majową akcje sprzątania bulwarów nad Wisłą? Niektórym warszawiakom nie było obojętne, jakie miasto zobaczą przybyli na Euro 2012 kibice. Aby zdopingować miasto do posprzątania bulwarów wiślanych, napisali list otwarty do władz, a sami ruszyli do akcji i zaczęli większe sprzątanie na lewym brzegu przy moście Poniatowskiego. Mieszkańców stolicy zorganizował Michał Krasucki, który mówi, że okolice Wisły wymagają stałego sprzątania, a także instalacji większej ilości koszy na śmieci.
Czy akcja zadziałała? Urzędnicy faktycznie zadbali o to, aby nad Wisłą pojawiło się więcej koszy na śmieci. Ale co z tego, skoro warszawiacy sami nie dbają o własną przestrzeń? Śmieci same do kosza nie pójdą. Warszawiacy nie dbają o czystość swojego miasta. Dlaczego? Zastanawialiśmy się już z Teresą Skubij - Inspektorem Zieleni ( czytaj ).
Sami zobaczcie na zdjęciach - butelki, papiery i inne sieci walają się po całym nadwiślańskim terenie, a kosze na śmieci stoją puste. Nawet gdyby były pełne, każdy mógłby wziąć śmieci ze sobą i wyrzucić je po drodze na imprezę/do domu.