Młoda kobieta błaga o litość. Ktoś stale niszczy jej samochód
Żółty citroen berlingo stoi zaparkowany na Saskiej Kępie, jednej z dzielnic Warszawy. Na szybie przyklejona kartka, ale nie jest to informacja o sprzedaży. To apel o litość. Właścicielka błaga o zostawienie opon jej samochodu w spokoju.
04.01.2018 15:35
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
"Jest mi bardzo przykro, że po raz kolejny ktoś mi przebił oponę" czytamy w ogłoszeniu, na które zwrócił uwagę nasz czytelnik. Kobieta nie wie, co jest przyczyną tego zachowania. Podała swój numer telefonu z nadzieją, że może sprawca się z nią skontaktuje i razem wyjaśnią sprawę.
Naszym zdaniem motywy mogą być dwa. Pierwszy to niewłaściwe parkowanie samochodu. Wtedy jednak dużo prostszym sposobem na "zwrócenie uwagi" byłoby zadzwonienie po policję lub straż miejską. Funkcjonariusze odholowaliby auto i w ten sposób zwolnili miejsce, a kierowcę ukarali mandatem.
Drugim powodem, przez który ktoś przebija opony, mogą być tablice rejestracyjne z innego miasta niż Warszawa. Chociaż brzmi to absurdalnie, takie sytuacje się zdarzają. Jednak po rozmowie z panią Marią, właścicielką auta, wykluczyliśmy tę możliwość. Jej citroen jest zarejestrowany w Warszawie.
Apel na szybie wywiesiła po tym, jak trzeci raz w ciągu trzech miesięcy musiała odwiedzić wulkanizatora. W rozmowie z Wirtualną Polską stwierdza, że pierwszym razem faktycznie mogło pójść o niewłaściwe parkowanie samochodu, ale od tego czasu dba, by nikogo nie zastawiać. Nie pomogło nawet zostawianie auta w innym miejscu.
Póki co sprawca się nie zgłosił. Do pani Marii odezwało się kilka osób, lecz każdy robił sobie z niej żarty. Wyjątkiem był ktoś, kto zadzwonił tylko po to, by powiedzieć, że ma brzydki samochód.