Miłość to chemia, czyli Walentynki w Koperniku
Związek serca z rozumem jest ściślejszy, niż by nam się wydawało.
Trzy eksponaty zainspirują odwiedzających, by spojrzeć na miłość na trzy różne sposoby. Na początek – serce. Po prostu musimy zacząć od tego najpopularniejszego symbolu zakochanych. Choć nie w nim rodzi się uczucie, to jednak – w pewnym stopniu – również serce u zakochanych zachowuje się charakterystycznie. Kiedy myślimy o ukochanej osobie, przed oczami pojawia się nam jej twarz. Nic dziwnego – w końcu to właśnie twarz jako pierwsza przykuwa naszą uwagę i pomaga ocenić, czy jej właściciel jest atrakcyjny. Na koniec – szczypta romantyzmu. Przekornie ukryta w bardzo matematycznym eksponacie.
Przystanek serce
Serce od zawsze stanowiło obiekt zainteresowania filozofów, medyków oraz zakochanych. Przez wieki uznawano je za siedlisko uczuć (dla porównania: gniew mieścił się w wątrobie, a czasem w nerkach). Serce pompuje krew do całego organizmu, jednak główny jej odbiorca to mózg. Związek serca z rozumem jest więc ściślejszy, niż by nam się wydawało. Pracą serca sterują hormony, dlatego kiedy jesteśmy zdenerwowani lub wystraszeni, bije ono szybciej. Tak samo jak wtedy, gdy się zakochujemy. Kochamy przecież „całym sercem”.
Piękny, przeciętny
Twarze symetryczne, pozbawione wyrazistych cech, są na ogół uznawane za bardziej atrakcyjne. Asymetria podświadomie jest odbierana jako efekt przebytych chorób lub mutacji genetycznych. Warto jednak pamiętać, że za atrakcyjność fizyczną odpowiada także szereg innych cech, nie powiązanych z wyglądem twarzy – ogólna budowa ciała, zapach, sposób poruszania się, czy nawet ton głosu. To „coś”, co przyciąga nas do drugiej osoby jest bardzo trudne do zdefiniowania. Czy wizerunek wybrany przez Was jako ten najatrakcyjniejszy, przypomina Waszą drugą połowę?
Jeden z miliona
Przyciągają nas podobieństwa, czy różnice? Kusi spokój, czy ciągłe zaskoczenia? Cokolwiek wybierzemy, najważniejsze jest szczęście, kiedy już uda nam się znaleźć ukochaną osobę. Pytamy wtedy: „Jak to możliwe, że pośród wszystkich ludzi trafiliśmy na siebie, odnaleźliśmy się?”
Spójrzcie na eksponat. W każdym z trzech pojemników jest dokładnie milion kuleczek. Pierwszy zawiera jedną kuleczkę czerwoną na tysiąc przezroczystych, drugi – na dziesięć tysięcy, a trzeci – na milion. Obracając ostatni pojemnik, w końcu zobaczymy tę jedną, jedyną czerwoną kulkę. Odnajdziemy ją pośród miliona.
Księga tysiąca i jednej gwiazdy
W romantyczną, rozgwieżdżoną noc, ożywają dawne opowieści – baśnie Szeherezady, greckie mity, średniowieczne legendy. Jakie historie mają do opowiedzenia same gwiazdy? Czym są, skąd się wzięły, jak rodzą się i umierają? Czy każda opowieść ma swój koniec? Księga tysiąca i jednej gwiazdy zabiera Cię w niezwykłą podróż. Pozwala zobaczyć niebo sprzed tysiąca lat, przyjrzeć się z bliska supernowej, kosmicznym mgławicom i narodzinom gwiazdy.
Pokaz trwa około 45 minut i prowadzony jest na żywo przez prezenterów Nieba Kopernika. Dla widzów powyżej 15 lat.
Planetarium, 13 i 14 lutego, godz. 17.00 i 19.00.
Konstelacja: miłość
Marzy Ci się randka pod gwiazdami? Zobaczysz najbardziej romantyczne zakątki Drogi Mlecznej. Dowiesz się, czemu w kosmosie single są w mniejszości, i dlaczego lepiej pochodzić z Marsa niż z Wenus. Razem sprawdzicie, gdzie w Układzie Słonecznym można znaleźć serca.
Pokaz trwa około 45 minut i prowadzony jest na żywo przez prezenterów Nieba Kopernika. Dla widzów powyżej 15 lat.
Planetarium, 13 i 14 lutego, godz. 18.00.
Między Marsem a Wenus
Muzyka i gwiazdy sprawią, że poczujesz się jak w niebie. Podczas specjalnego koncertu walentynkowego usłyszysz najbardziej romantyczne utwory, ukazujące różne odcienie miłości. Muzyce towarzyszyć będą klimatyczne wizualizacje, tworzone na żywo na kopule planetarium. Wykonawcy: Maria Gabryś (fortepian), Jolanta Sosnowska (skrzypce). Planetarium, 12 lutego, godz. 19.00, 13 i 14 lutego, godz. 20.30.
Przeczytaj też: