RegionalneWarszawaMetro do Wardęgi: musimy dbać o warszawską podziemną Galaktykę

Metro do Wardęgi: musimy dbać o warszawską podziemną Galaktykę

Warszawskie metro przyznaje się do błędu?

Metro do Wardęgi: musimy dbać o warszawską podziemną Galaktykę

16.12.2015 13:00

Jeszcze dziś w rozmowie WawaLove.pl rzecznik prasowy warszawskiego metra Anna Bartoń przekonywała o słuszności interwencji ochrony i policji w sprawie nowego pranku Wardęgi. Przebrany za Lorda Vadera Youtuber został doprowadzony do komisariatu, ponieważ - jak twierdziła policja i warszawskie metro - szarpał się z pasażerem. Teraz warszawskie metro się wycofuje i publikuje oficjalne oświadczenie.

"Drogi Lordzie Vaderze. Stoimy na straży „jasnej strony mocy” i musimy dbać o warszawską podziemną Galaktykę i jej użytkowników. Pewnie dlatego nasz ogląd sytuacji różni się od Twojego, Drogi Lordzie. To, co dla Ciebie było zaplanowanym żartem, inne osoby odebrały całkiem poważnie. Nasz maszynista nie widział „wapniaka”, ale starszą osobę, pasażera, który kilkakrotnie przewracał się na podłogę i wymagał pomocy. Nasi wartownicy próbowali to z Tobą wyjaśnić. Niestety „ciemna strona mocy” zwyciężyła i potrzebna była interwencja Policji. Mamy nadzieję, że jednak przejdziesz na „jasną stronę mocy” i w przyszłości wspólnie wykorzystamy „Moc” w dobrym celu" - czytamy w oświadczeniu.

Warszawskie Metro zwróciło się także bezpośrednio do pasażerów, wyjaśniając działanie ochrony: "Drodzy pasażerowie warszawskiego metra. Wbrew ostatnim doniesieniom, nie interweniujemy w metrze bez przyczyny. Jeżeli maszynista widzi na obrazie z kamery pociągu niepokojącą sytuację – tzn. pasażera, który upada z siedzenia w związku z działaniami innego pasażera – chcemy wyjaśnić tę sytuację. Jeżeli dostajemy od pasażerów sygnały, że w pociągu dzieje się coś nietypowego, tym bardziej zależy nam na szybkiej reakcji. Chcemy dbać o Wasze bezpieczeństwo. Dlatego na każdej stacji metra znajduje się pracownik Służby Ochrony Metra. To on w pierwszej kolejności stara się wyjaśnić każde zajście. W razie potrzeby, może liczyć też na wsparcie Policji. A wszystko to dla naszego wspólnego bezpieczeństwa".

A jednak. Lepiej późno niż wcale.

Przypomnijmy, jak wyglądało "zatrzymanie" Youtubera:

Obraz
Zobacz także
Komentarze (0)