Trwa ładowanie...

Matkę z wózkiem wyproszono z autobusu, bo wsiadł inwalida. ZTM: "Kierowca zachował się właściwie"

"Poczułam się upokorzona".

Matkę z wózkiem wyproszono z autobusu, bo wsiadł inwalida. ZTM: "Kierowca zachował się właściwie"
d1pdpr6
d1pdpr6

Kierująca autobusem kobieta uznała, że w pojeździe jest zbyt mało miejsca po tym, jak wsiadł do niego mężczyzna na wózku inwalidzkim. Wyprosiła więc pasażerkę z wózkiem dziecięcym. Zarząd Transportu Miejskiego uważa, że sytuacja jest zgodna z regulaminem.

Do zdarzenia doszło w poniedziałek, kiedy Pani Dominika wracała z córką z Centrum Zdrowia Dziecka. Do pojazdu wsiadł niepełnosprawny mężczyzna, więc kierowca postanowiła wyprosić matkę z wózkiem z autobusu. - Pani wysiada. Mamy tutaj wózek inwalidzki, w związku z czym nie mam dwóch miejsc. Pani musi wysiąść - miała powiedzieć kobieta kierująca autobusem.

Pani Dominika była w szoku. - Moja roczna córka ma jedną nerkę i musimy jeździć na okresowe badania i kontrole. Po sześciu godzinach spędzonych w szpitalu czekała mnie jeszcze droga do domu na Białołękę, co oznaczało 75- minutową podróż z 3 przesiadkami - napisała w liście do TVN24 pani Dominika. Kobieta odmówiła kierowcy i nie wysiadła z autobusu, tłumacząc, że w autobusie było miejsce na dwa wózki. Prowadząca autobus jednak wyłączyła silnik i stwierdziła, że nie ruszy, dopóki kobieta z dzieckiem nie wyjdzie. Pani Dominika w końcu wyszła z pojazdu.

- Przy wysiadaniu ludzie mówili: "nie, niech pani nie wysiada". Z tych całych nerwów popłakałam się. Poczułam się upokorzona i poczułam się bardzo niesprawiedliwie - mówi kobieta.

"Kierowca zachował się właściwie"

Zgodnie z przepisami, kierowca może wyprosić takiego pasażera, jeśli uzna, że podróż z wózkiem mogłaby być niebezpieczna dla innych osób. Nigdzie nie jest jednak zapisane, czy pierwszeństwo ma niepełnosprawny czy rodzic z dzieckiem.

d1pdpr6

Jak tę sytuację tłumaczy ZTM? – W tej sytuacji kierowca zachował się właściwie, ponieważ to do niego należy decyzja, kto w tej sytuacji może podróżować dalej komunikacją miejską - wyjaśnił w rozmowie z tvnwarszawa.pl Igor Krajnow, rzecznik prasowy Zarządu Transportu Miejskiego. - Być może w tej sytuacji kierowca uznał, że większą niedogodnością byłoby oczekiwanie na kolejny pojazd dla osoby z wózkiem inwalidzkim niż dla zdrowej osoby z wózkiem dziecięcym – dodał Krajnow.

źródło: tvnwarszawa.pl

d1pdpr6
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1pdpr6
Więcej tematów

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj