Marki. Szybka akcja policjantów, zlikwidowali dziuplę samochodową
Policjanci na gorącym uczynku zatrzymali czterech mężczyzn. Dwóch pilnowało posesji, a dwóch mężczyzn było w trakcie rozbiórki nissana. Co ciekawe, właścicielka samochodu dopiero od funkcjonariuszy dowiedziała się o jego nocnej kradzieży.
W nocy z 17 na 18 maja z jednej z ulic w Legionowie został skradziony nissan. Złodzieje odjechali samochodem spod bloku i wprowadzili go na jedną z posesji, a następnie zaczęli demontować. Policjantom z Wydziału Kryminalnego KWP zs. w Radomiu oraz Komendy Powiatowej Policji w Wołominie udało się ustalić, że dziupla znajduje się w Markach i od razu przystąpili do działania. Na miejscu zastali czterech mężczyzn. Dwóch (42 i 58 lat), którzy pilnowali posesji przed nieproszonymi gośćmi oraz dwóch (26 i 41 lat) zajmujących się rozbiórką samochodu. Niespodziewana wizyta funkcjonariuszy była dla nich ogromnym zaskoczeniem.
Warszawa. Właścicielka nie wiedziała o kradzieży
- Nie mniej zaskoczona była użytkowniczka nissana, która nie wiedziała o kradzieży samochodu. Dowiedziała się o niej dopiero od policjantów - czytamy na stronie warszawskiej policji.
Mężczyźni trafili do policyjnego aresztu. Okazało się, że najmłodszy z zatrzymanych mężczyzn był poszukiwany do odbycia kary pozbawienia wolności. Policjanci z Komisariatu Policji w Markach przedstawili dwóm mężczyznom zarzut dotyczący pomocnictwa przy kradzieży z włamaniem. Za to przestępstwo grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności.
Zobacz także:Protest w Warszawie rozbity. Policja użyła gazu pieprzowego
Masz news, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl