"Ma być mniej mandatów przed referendum". Komendant straży miejskiej na dywaniku
Ratusz kazał ograniczyć liczbę mandatów? Zbigniew Leszczyński wytłumaczy się ze swoich słów przed Hanną Gronkiewicz-Waltz
Ma być mniej mandatów przed referendum . To podobno dyrektywa stołecznego ratusza. Takie szokujące informacje wyciągnął ponoć od szefa warszawskiej straży miejskiej, Zbigniewa Leszczyńskiego , serwis niezalezna.pl . Dziennikarz zrobił prowokację i podał się za mokotowskiego radnego.
Podając się za jednego z radnych Platformy Obywatelskiej, zadzwoniliśmy do komendanta Straży Miejskiej m.st. Warszawy. W rozmowie Leszczyński potwierdza, że straż miejska podjęła decyzję by do czasu warszawskiego referendum ograniczyć liczbę mandatów - pisze serwis niezalezna.pl
Rzeczniczka straży miejskiej zaprzecza podobnym rewelacjom. Pokazuje również dane, na których widać, że liczba wystawianych mandatów nie różni się aż tak dramatycznie w ostatnim okresie od wyników np. sprzed pół roku. Rzeczniczka twierdzi, że to było nieporozumienie na gruncie "semantycznym". Mówi, że prowokacja została źle przeprowadzona, a słowa komendanta przeinaczone. Sam* Leszczyński ma za swoje słowa ma dzisiaj trafić "na dywanik" do Hanny Gronkiewicz-Waltz. Ma wyjaśnić sytuację -* informuje Super Express.* *
Dziennie holowaliśmy 80 samochodów w całej Warszawie, a w tej chwili 30. Zejść z tego nie mogę, bo to są zgłoszenia od mieszkańców i (...) zaraz będę miał chryję z drugiej strony. Ja muszę wszystko wyważyć, bo... to nie jest tak że ktoś sobie postawi, że ja mogę zejść z tego. Wiecie jaka będzie chryja, jak ja w ogóle nie będę tego robił? Nie macie wyobraźni że będzie taka awantura, że to głowa mała - portal relacjonuje słowa Leszczyńskiego - Nie mogę ograniczyć, gdy to jest ewidentne. (...) Nie przesadzajcie, co ja zrobię gdy ktoś powie, że dzwonił tyle razy i nikt nie przyjechał? Jak mam to zrealizować? Nie odbierać telefonu?