"Lody na patyku" przeszkadzają okolicznym mieszkańcom
"Życzliwi" sąsiedzi wysłali w tej sprawie pismo do straży miejskiej!
Jak się okazuje, nie tylko lokale, w których bawi się młodzież, mogą stanowić problem dla okolicznych mieszkańców. Uciązliwa może być też lodziarnia lub cukiernia. Popularne "Lody na patyku" otrzymały właśnie pismo od miasta, z którego wynika, że klienci lodziarni są wyjątkowo uciążliwi dla swoich sąsiadów. Złożyli oni w tej sprawie wniosek do straży miejskiej.
Kim są ci "uciążliwi" klienci? To głównie rodzice z dziećmi oraz wszyscy amatorzy łakoci. W "Lodach na patyku" nie odbywają się bowiem żadne imprezy dla młodzieży, a jedynymi wydarzeniami kulturalnymi są tutaj warsztaty plastyczne i animacje dla dzieci (organizowane zresztą raz w tygodniu).
Zdziwieni wnioskiem mieszkańców właściciele "Lodów na patyku" chcieliby usłyszeć o jaki rodzaj uciążliwości chodzi i co mogliby zrobić, by problem rozwiązać, a dzieci dalej mogły przychodzić na lody i warsztaty. Spotkanie odbędzie się wkrótce i zostaną na nie zaproszone wszystkie "niezadowolone" osoby.
"Lody na patyku" powstały w lipcu tego roku. To lodziarnia i cukiernia, oferująca głównie słodycze - lody, ciasta. Można tu również zjeść sałatkę, a dorośli mogą spróbować musującego wina (lokal ma koncesję na alkohol). Lodziarnia mieści się na ul. Lipowej. To miejsce, które wyjątkowo szybko podbiło serca warszawiaków. Na swoim profilu mają już blisko 10 tysięcy fanów!
Czy uda się rozwiązać problem? Miejmy nadzieję, że tak.