Ktoś ukradł dywanik z windy. Nie będzie mógł spać spokojnie
Przedmioty znajdujące się na klatce jednego z bloków należących do Spółdzielni Mieszkaniowej Bródno stały się łakomym kąskiem dla złodzieja. Jak się jednak okazuje, nie ujdzie mu to na sucho.
27.06.2018 11:55
Rowery, wózki dziecięce lub nawet żarówki - pomysły na to, co ukraść z klatek schodowych są nieograniczone, a wyobraźnia chętnych do zdobycia takich łatwych łupów nieograniczona. Kogoś jednak za bardzo poniosła ułańska fantazja. Widocznie stojące na parapecie doniczki z kwiatami nie zadowoliły w pełni rabusia. Postanowił więc pokusić się na... dywanik z windy.
Zdjęcie przedstawiające komunikat administracji budynku, w którym doszło do tego nikczemnego występku 24 maja, umieścił na swoim profilu dziennikarz Gazety Wyborczej - Bartosz Chyż.
Chodzi o blok na terenie osiedla "Toruńska" w Warszawie. Pomimo upływu miesiąca od incydentu, śledztwo trwało. Zdecydowano podjąć radykalne środki. Okazało się, że w lokalach znajdują się kamery. Aby to zweryfikować, skontaktowaliśmy się z administracją spółdzielni.
- Potwierdzam, w każdym budynku mamy monitoring. Urządzenia nagrywające są zainstalowane przy wejściu, na parterze i w windach. Zapisujemy dzięki temu materiał z ostatnich dwóch, trzech tygodni - przekazał nam w rozmowie telefonicznej przedstawiciel działu technicznego "Toruńskiej". Natomiast o zdarzeniu dowiedziano się bezpośrednio od redakcji WawaLove. Wynika z tego, że nikt tej sprawy dotąd nie zgłosił.
Jak można było się spodziewać, zuchwała kradzież została zarejestrowana na wideo. Postanowiono jednak dać ostatnią szansę rzezimieszkowi. Wygląda na to, że złodziej znalazł się w tej sytuacji pod ścianą.
- Monitoring zarejestrował, kto wziął dywanik z windy osobowej, więc połóż go tam, gdzie leżał - można przeczytać na kartce wsadzonej do gablotki.
Widzisz coś ciekawego? Masz zdjęcie, filmik? Prześlij nam przez Facebooka na wawalove@grupawp.pl lub dziejesie.wp.pl