Warszawa. Koronawirus. Zarażona miała jechać tramwajem. Pasażerowie otworzyli drzwi i uciekli
Motorniczy jednego z tramwajów w piątkowy wieczór zatrzymał pojazd i wezwał służby. Powodem miała być jedna z pasażerek, która podróżowała zarażona koronawirusem.
28 sierpnia w piątek wieczorem w okolicach Kacelaka w Warszawie doszło do nietypowej sytuacji. Tramwajem linii 27 w kierunku Koła miała podróżować zakażona koronawirusem pasażerka.
Warszawa. Koronawirus. Motorniczy zatrzymał tramwaj
Jak podaje portal TVN Warszawa, motorniczy zatrzymał tramwaj, twierdząc, że dalej nie pojedzie. Było to zgodne z procedurami, które nakazują zatrzymanie pojazdu w momencie, gdy osoba zakażona wejdzie do środka.
Motorniczy wezwał na miejsce służby. Na ten moment nie wiadomo jak doszło do tego, że pozostali pasażerowie sami otworzyli drzwi i uciekli.
Maseczki wrócą jesienią? Szef GIS komentuje
TVN Warszawa dodaje, że kobieta miała w ostatnim czasie wrócić z zagranicy, otrzymać pozytywny wynik testu na COVID-19 i sama udać się do szpitala zakaźnego na Woli miejskim tramwajem. W czasie podróży prowadziła rozmowy telefoniczne ze służbami, szukając pomocy. Prawdopodobnie to właśnie nerwowe zachowanie kobiety zwróciło uwagę motorniczego lub współpasażerów.
Przed godziną 22.00 na miejscu pracowały służby, tramwaj został odholowany do zajezdni Wola, gdzie będzie poddany odkażaniu. Motorniczy, pomimo że nie miał bezpośredniego kontaktu z kobietą, przejdzie natomiast kwarantannę. Nie wiadomo co dalej z pasażerami, którzy uciekli z pojazdu, służby nie mają informacji, kto to był.