RegionalneWarszawaKoronawirus w Polsce. Dyrekcja pogotowia o zwolnieniu ratowniczki: bez związku z wypowiedziami w internecie

Koronawirus w Polsce. Dyrekcja pogotowia o zwolnieniu ratowniczki: bez związku z wypowiedziami w internecie

Dyrekcja pogotowia z Warszawy wyjaśnia przyczyny zwolnienia z pracy ratowniczki, która połowie marca alarmowała o problemach zespołu swojej karetki. Kobieta czekała kilkanaście godzin w samochodzie na wyniki badania pacjenta z podejrzeniem zakażenia koronawirusem.

Koronawirus w Polsce. Dyrekcja pogotowia o zwolnieniu ratowniczki: bez związku z wypowiedziami w internecie
Źródło zdjęć: © Getty Images | Krzysztof Zatycki/NurPhoto
Arkadiusz Jastrzębski

"Nie wiem, czy pamiętacie ale 16.03 publikowałam post dot. kwarantanny. Dziwny zbieg okoliczności? Co o tym myślicie? Ja się czuje znów potraktowana jak..." - napisała w mediach społecznościowych w środę była już pracownica Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego "Meditrans" w Warszawie, informując o odebraniu listu z wypowiedzeniem.

"Nie ma praktyki w WSPRiTS Meditrans SPZOZ polegającej na tym, by np. rozwiązywać umowę czy w inny sposób sankcjonować wpisy pracowników na różnych portalach społecznościowych, czy ich indywidualne wystąpienia w innych mediach" - napisał w oświadczeniu przesłanym Wirtualnej Polsce dr Karol Bielski, dyrektor instytucji, którego poprosiliśmy o wyjaśnienia ws. okoliczności zwolnienia ratowniczki.

Dyrektor podkreślił, że "rozwiązanie umowy kontraktowej nie ma związku z wypowiedziami ratowniczki w mediach społecznościowych na temat. izolacji czasowej, jakiej została poddana na polecenie sanepidu i w sposób przez tę instytucję zalecony".

Karol Bielski dodał, że "decyzja o rozwiązaniu podyktowana była innymi względami i została podjęta po analizie całej dotychczasowej współpracy" z ratowniczką.

"W tym zakresie bez znaczenia była aktywność w mediach społecznościowych i innych. Niemniej jednak aktywność w mediach społecznościowych lub innych, nie może przesłaniać jednocześnie innych aspektów działalności konkretnej osoby i jej obiektywnej oceny" - odpisał dyrektor na nasze pytania ws. sugestii ratowniczki o tym, że decyzja o zwolnieniu związana jest z publicznym zgłoszeniem problemu.

Dr Bielski dodał, że - mimo emocji, które towarzyszą sprawie - liczy, iż ratowniczka będzie "w dalszym ciągu z sukcesem realizować się w innych swoich miejscach pracy, również zaangażowanych w działalność medyczną".

Koronawirus w Polsce. 34 godziny oczekiwania w karetce i namiocie

Przypomnijmy, w swoich wpisach z 16 i 17 marca ratowniczka relacjonowała, jak razem z dwoma kolegami z zespołu karetki czekała kilkanaście godzin w samochodzie na wyniki badania pacjenta z podejrzeniem zakażenia koronawirusem.

Pisała również, że zostali pozostawieni sami sobie, a jedzenie i picie dostarczali im przechodnie, a później koledzy. Ich izolacja (później także w namiocie) zakończyła się po 34 godzinach.

Koronawirus w Polsce i na świecie. Mapa zagrożenia

W internecie dostępna jest mapa, która pokazuje, jaka jest skala problemu i dokąd już dotarł wirus. Interaktywna mapa dostępna jest TUTAJ.

Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.

Masz newsa, zdjęcie lub film? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Zobacz też: Koronawirus. Ministerstwo Zdrowia opublikowało specjalny film

pogotowiekoronawirusratowniczka
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)