Komornik zajmie Bazar Różyckiego!
Co dalej z legendarnym Różycem?
Na poniedziałek, 4 listopada, wyznaczono termin zajęcia Bazaru Różyckiego przez komornika - informuje serwis Polityka Warszawska. Jak to się stało, że legendarny Różyc został doprowadzony do takiego stanu? Przy bramie Bazaru Różyckiego straszy długa lista zadłużeń sprzedawców za poszczególne miesiące. Jedyne, co się tutaj ostało, to zardzewiałe, metalowe stragany i starsi, opatuleni sprzedawcy. Rano można spotkać tu jeszcze starszą panią sprzedającą legendarne pyzy. Klientów już prawie tutaj nie widać.
Przejęcie Bazaru Różyckiego przez komornika ma być finałem sporu kupców z miastem. Wszystko zaczyna się w roku 1998, kiedy to Spółdzielnia Kupców Bazaru Różyckiego wygrywa przetarg na trzydziestoletnią dzierżawę terenu. Zapowiadają wybudowanie w tym miejscu dwupiętrowej hali, jednakże szybko okazuje się, że Spółdzielnia ma powiązania mafijne i w 1999 roku zostawia kupców z długiem w wysokości 1,5 miliona złotych.
Sprzedawcy postanawiają wziąć sprawę we własne ręce i sami, w imieniu Spółdzielni, opłacać zobowiązania finansowe. Zakładają Stowarzyszenie Kupców Bazaru Różyckiego. To z nimi, w 2001 roku miasto podpisuje kolejną umowę, tym razem na 3 lata. Zadłużenie kupców w tym momencie wynosi 4,5 miliona złotych. Po upłynięciu umowy, w roku 2004, dług sprzedawców jest tak duży, że miasto nie przedłuża z nimi współpracy. Od tamtego momentu kupcy są tu nielegalnie. Nie chcą przekazać terenu z powrotem miastu. *W grudniu 2012 roku uprawomocnia się wyrok, który pozwala rozpocząć miastu za pomocą komornika procedurę egzekucyjną. *
Co dalej z Bazarem Różyckiego? Część terenu przejęli parę lat temu spadkobiercy założyciele tego miejsca, Juliana Różyckiego. Teraz targowisko ma przejąć komornik. Czy miasto nawiąże nową umowę z kupcami? Jak będzie w przyszłości wyglądać to miejsce? Niedługo, tuż przy Różycu ma zostać otworzone Muzeum Warszawskiej Pragi (według zapowiedzi w przyszłym roku). Czy miejsce będzie wciąż straszyć zardzewiałymi straganami czy ktoś zainteresuje się tym, by przywrócić temu miejscu dawny blask?* *
Bazar Różyckiego to najstarszy bazar w Warszawie. Powstał na przełomie XIX i XX wieku, by szybko stać się jednym z popularniejszych targowisk w stolicy. Podczas II Wojny Światowej zaopatrywał Warszawę w żywność. Kupcy z Bazaru Różyckiego m.in. w 1939 r. przekazywali żywność dla kuchni Szpitala Ujazdowskiego, którego pacjentami byli ranni żołnierze, a także poprzez Polski Czerwony Krzyż dla więźniów Pawiaka. Na Różycu w tym czasie można było kupić towary reglamentowane przez Niemców, pochodzące m.in. z niemieckich transportów i magazynów wojskowych. Sprzedawano tu także broń i amunicję, która była następnie skupowana na potrzeby Polskiego Państwa Podziemnego.
Prawdziwa legenda narosła według tego miejsca w okresie PRL-u. Można tu było nabyć towary niedostępne w państwowych sklepach. Na zakupy przyjeżdżali tutaj ludzie z całej Polski, a w naszej pamięci na zawsze pozostaną przekrzykujący się sprzedawcy, gra w "trzy karty" oraz w "trzy kubki" oraz smak słynnych pyz "a la Różycki". Na początku lat dziewięćdziesiątych bazar całkiem nieźle jeszcze sobie radził. Klientelę odebrał mu dopiero Jarmark Europa na Stadionie Dziesięciolecia oraz zła sława Starej Pragi jako miejsca wyjątkowo niebezpiecznego.
Jakie macie wspomnienia związane z Bazarem Różyckiego? Co powinno z targowiskiem stać się w przyszłości? Macie jakieś pomysły?
*Zobacz także: Bazar Różyckiego na starych fotografiach *