RegionalneWarszawaKobyłka. Nie żyje Leokadia Grabowska. Sanitariuszka i łączniczka z Powstania Warszawskiego dożyła 98 lat

Kobyłka. Nie żyje Leokadia Grabowska. Sanitariuszka i łączniczka z Powstania Warszawskiego dożyła 98 lat

Walczyła w warszawskim zrywie 1944 roku. Przybrała pseudonim „Kociak”. O śmierci tego niezwykłego człowieka o wyjątkowym życiorysie, powiadomił w mediach społecznościowych Urząd Miasta w Kobyłce.

Kobyłka. Leokadia Zofia Grabowska nie żyje. Walczyła w Powstaniu Warszawskim, była w grupie dywersyjnej, działała jako łączniczka i sanitariuszka
Kobyłka. Leokadia Zofia Grabowska nie żyje. Walczyła w Powstaniu Warszawskim, była w grupie dywersyjnej, działała jako łączniczka i sanitariuszka
Źródło zdjęć: © Facebook.com

To w tej miejscowości zamieszkała na stałe Leokadia Grabowska z domu Kosińska, porucznik Wojska Polskiego w stanie spoczynku. Urzędowy fanpage zaznacza, że w pamięci mieszkańców zostanie ona nie tylko jako osoba, która wykazała się ogromnym heroizmem w dniach powstańczych walk w Warszawie, ale przede wszystkim tym, że przez całe życie zawsze była gotowa pomóc drugiemu człowiekowi, była niezwykle mądrą, inteligentną kobietą z wielkim poczuciem humoru.

Warszawa. Leokadia Zofia Grabowska nie żyje. Miała 98 lat
Warszawa. Leokadia Zofia Grabowska nie żyje. Miała 98 lat© Facebook.com

Urodziła się w 1922 roku w Warszawie. Chodziła do Żeńskiego Gimnazjum im. św. Zofii przy ul. Marszałkowskiej. W latach okupacji kontynuowała naukę w tajnych kompletach. W maju 1942 roku wstąpiła w szeregi Armii Krajowej. Służyła w grupie żeńskiej pod komendą Haliny Kifer "Kropelki”, w oddziale dywersyjno-sabotażowym Tadeusza Mrówczyńskiego "Marsa" działającym na terenie Ursusa, Warszawy i okolic, w batalionie Miotła”. Pracowała też jako sanitariuszka w Szpitalu Ujazdowskim, a także jako łączniczka. W powstaniu walczyła na Śródmieściu i Czerniakowie.

Kobyłka. Nie żyje Leokadia Grabowska. Sanitariuszka i łączniczka z Powstania Warszawskiego dożyła 98 lat

"Nazwali mnie 'Kociakiem' i tak już zostało. Taki pseudonim dostałam. Człowiek nie czuł strachu, nie bał się niczego. Szło się odważnie, chociaż były straszliwe straty, dużo naszych straciło życie. Zabijali nas i więzili. Poszłabym, jakby trzeba było, do walki także i dziś". Chociaż nie widziałam przez całe powstanie nawet kromki chleba" - opowiadała o swoich powstańczych czynach w Telewizji Kobyłka w zeszłym roku.

Źródło artykułu:wawalove.pl
kobyłkapowstanie warszawskiesanitariuszka
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)