Jednak nie wybuch granatów? Nowe fakty ws. przyczyny pożaru kamienicy na warszawskiej Pradze
W wybuchu, do którego doszło we wtorek wieczorem zginęła jedna osoba. Pięć, w tym małe dziecko, zostało rannych.
Przyczyną pożaru w kamienicy na Pradze miał być wybuch nielegalnej instalacji gazowej. Jendocześnie policjanci potwierdzili, że w jednym z lokali znaleziono broń i amunicję.
Początkowo media podały informację, że to nie gaz, a eksplozja granatów albo materiałów wybuchowych. Taka jest najbardziej prawdopodobna przyczyna eksplozji i pożaru w kamienicy na warszawskiej Pradze - informowało RMF FM.
W wybuchu, do którego doszło we wtorek wieczorem zginęła jedna osoba. Pięć, w tym małe dziecko, zostało rannych. Z kolei, jak donosi TVN24, jeden z mieszkańców kamienicy zdetonował granat. Mężczyzna zbiegł i jest poszukiwany przez policję.
Do wybuchu, a następnie pożaru doszło w mieszkaniu przy ulicy Siedleckiej, które zajmował młody mężczyzna z bogatą kartoteką kryminalną. Niedawno, albo wyszedł, albo uciekł z więzienia. Według służb ratowniczych mógł trzymać w mieszkaniu materiały wybuchowe m.in. granaty.
Świadkowie opisują, że siła eksplozji była tak duża, że zatrzęsło całą kamienicą, a z okien powypadały szyby. Pozar gasiło 16 jednostek straży pożarnej.
Los mężczyzny w mieszkaniu którego doszło do wybuchu na razie nie jest znany. Zginęła osoba zajmująca mieszkanie nad nim.
Ewakuowani mieszkańcy spędzili noc w hotelach, a potem ewentualnie zostaną im przydzielone mieszkania zastępcze.
Stan budynku po eksplozji ocenić musi nadzór budowlany, a przyczyny wybuchu policyjne dochodzenie.
Źródło: WP Wiadomości
Oprac. Karolina Pietrzak
Jesteś świadkiem zdarzenia w Warszawie, które jest dla Ciebie ważne? Widzisz coś ciekawego? Skontaktuj się z nami przez Facebooka lub na wawalove@grupawp.pl.
Przeczytajcie również: Zaginęła 23-letnia Marysia. Ostatni raz była widziana na lotnisku w Modlinie