Jak zmienia się czas w najsłynniejszych warszawskich zegarach?
W sobotę, 28 marca zmieniamy czas z zimowego na letni. Choć słowo "zmienić” to w większości przypadków lekkie nadużycie. W końcu telefony, czy laptopy zrobią to za nas. W Warszawie jest kilka wyjątkowych zegarów, które mimo upływającego czasu wciąż są ważnym elementem stołecznego krajobrazu.
Na tropie najstarszego
Jeszcze XVII wieczny mechanizm znajdować ma się w wieżyczce pałacu w Wilanowie. "Faktycznie jest w Wilanowie, ale w magazynie i niestety z XVII wiecznych części niewiele już zostało" – koryguje Anna Kwiatkowska, która opiekuje się wilanowskimi zegarami. Jak tłumaczy, wielu chce wierzyć, że w wieżyczce działa ponad 300-letni zegar, ale to niemożliwe. "Te mechanizmy były proste, mało dokładne, a jednocześnie bardzo eksploatowane. Wobec czego szybko ulegały uszkodzeniom i trzeba było wymieniać części" – tłumaczy. Poza tym w XVIII wieku Rosjanie wydarli zegarowi jego "duszę" - wygrywające melodię dzwonki carillonu.
Oryginalny mechanizm przestał działać jeszcze przed wojną. Ciężarki, które nakręcały mechanizm, musiały być tak mocno naciągnięte, że aż zwisały do parteru. Pojawiły się spękania. Muzealnicy chcieli go jeszcze kilka lat temu uruchomić, ale tego spracowany układ mógłby nie przetrwać. Wobec czego nasmarowany i zakonserwowany przebywa w magazynie. W wieżyczce znajduje się nowszy zegar, w którym przestawieniem jedynej wskazówki zajmie się mechanizm… elektryczny.
Na tropie najsłynniejszego
Mechanizm zegara na w zamku Królewskim kryje się w jego wieżyczce od 19 lipca 1974 roku. Zegar "odżył" o 11.15, o godzinie, na której zatrzymały się wskazówki podczas niemieckich bombardowań. Mechanizm to zegarmistrzowskie dzieło sztuki, które stworzyło 13 mistrzów. Wyjątkowo szybko, bo w niecałe dwa lata. Zaprojektował i współtworzył go Marek Górski.
W sobotę przestawieniem zegara na czas letni zajmie się jego syn – kolejne pokolenie z zegarmistrzowskiej rodziny Górskich. "Mój dziadek był, zegarmistrzem, mój tata nim jest, i ja również. Papiery czeladnika zrobiły także babcia, mama i moja żona" – mówi Bartłomiej Górski.
Jest to zegar mechaniczny, więc czas trzeba zmienić ręcznie. Jak mówi Górski nie jest to skomplikowane. Nieco inaczej wygląda to zimą, kiedy czas trzeba cofnąć. Najpierw musi dostać się schodami na kondygnacje na wysokości tarcz. W wieżyczce jest sporo miejsca. Na dwóch poziomach zmieściłyby się dwa 60-metrowe pokoje. Powyżej znajduje się serce zegara.
Mechanizm robi wrażenie. Ma niemal 2 metry długości. Nadziany jest różnej wielkości kołami zębatymi. Zegar bez większych usterek działa od prawie pół wieku. "Jest bezawaryjny” – podkreśla. Zmiana czasu trwa chwilę. "Muszę wyzębić koło osadzone na pędni, która przez rozdzielnię przechodzi do poszczególnych tarcz. Potem obracam ją o pełny obrót, zazębiam i gotowe" – wyjaśnia.
Na tropie najwyższego
Najwyżej położonym zegarem w Warszawie jest ten umieszczony na wieży Pałacu Kultury. Najłatwiej dostępny jest dla sokołów, które tam mieszkają i dronów.
"Zegar pełni funkcję ogólnomiejskiego czasomierza. W obrębie kilku kilometrów wystarczy tylko zadrzeć głowę i wiadomo już która godzina, inne zegary takiego zasięgu nie mają" - mówi Antoni Oleksicki z Biura Stołecznego Konserwatora Zabytków. Jak dodaje, nikt nie musi się wspinać pod iglicę, by przestawić wskazówki. "Jest to zegar elektromechaniczny i przestawiany automatycznie stosownie do obowiązującego czasu" - tłumaczy.
W poszukiwaniu słońca
Wyjątkowy zegar jest na siedzibie Muzeum Rzemiosła Artystycznego przy Piekarskiej 20 na Starym Mieście. "Interesujące są zestawienia zegarów mechanicznych i słonecznych, które nie poddają się nakazom administracyjnym. "Idą", a w zasadzie przesuwają się pod dyktando słońca" – mówi Oleksicki.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.