Hydraulik miał dość swojej pracy. Kluczem francuskim uszkodził 10 samochodów
Sfrustrowany hydraulik wyładował swoją niechęć do wykonywanej pracy na przypadkowo napotkanych samochodach. Wracając do domu nad ranem, poważnie uszkodził 10 pojazdów. W akcie wandalizmu pomógł mu klucz francuski. Mężczyzna miał we krwi 2,5 promila alkoholu.
Zatrzymania nieobliczalnego hydraulika dokonali mokotowscy policjanci w Warszawie. Radosław T. został złapany kilkadziesiąt metrów od miejsca, w którym dał upust swoim emocjom. Nietrzeźwy 40-latek wyjętym z torby kluczem francuskim uderzał w złości o karoserie, szyby, reflektory i lusterka samochodów, które mijał po drodze do domu nad ranem. Wszystkie stały na ul. Czerniakowskiej.
Funkcjonariuszy zawiadomili obudzeni o 2.30 mieszkańcy pobliskich bloków oraz właściciele uszkodzonych pojazdów. Dzięki zeznaniom świadków ustalono rysopis mężczyzny. Z jego schwytaniem nie było większego problemu. Policjanci zatrzymali go zaledwie kilkadziesiąt metrów od miejsca przestępstwa. Miał na sobie typową kraciastą koszulę, a w ręku trzymał narzędzie użyte do ataku na samochody.
- Podczas zatrzymania 40-latek mający około 2,5 promila alkoholu w organizmie wyjaśnił policjantom, że na co dzień jest hydraulikiem i ma dosyć swojej pracy. Dlatego też wpadł w złość i musiał się wyżyć na zaparkowanych samochodach - relacjonuje asp. szt. Robert Koniuszy z KRP na Mokotowie.
Radosław T. trafił do aresztu. Funkcjonariuszom udało się zebrać od poszkodowanych informacje na temat uszkodzonych aut różnych marek, ale wartość zniszczeń jest wciąż szacowana. Po wytrzeźwieniu hydraulik usłyszał zarzut umyślnego uszkodzenia mienia. Za ten czyn sąd może go skazać nawet na 5 lat więzienia.
Mężczyzna będzie też musiał zapłacić poszkodowanym właścicielom samochodów za wyrządzone szkody.
Widzisz coś ciekawego? Masz zdjęcie, filmik? Prześlij nam przez Facebooka na wawalove@grupawp.pl lub dziejesie.wp.pl