Hostel z warszawską duszą
Fest Hostel powstał z zaangażowania i pasji warszawiaka, Marcina Piosa.
Fest Hostel mieści się tuż obok bocznej bramy UW, na ulicy Oboźnej 7 lok. 64, wejście od ul. Sewerynów. Oficjalne otwarcie hostelu miało miejsce 1 lipca, a pierwszy gość nocował już następnego dnia. Hostel jest położony w samym centrum Warszawy, tuż obok Traktu Królewskiego (Krakowskiego Przedmieścia, Nowego Światu), Uniwersytetu Warszawskiego, Centrum Nauki Kopernik i Muzeum Chopina.
W tym kameralnym hostelu znajdują się 4 pokoje - w sumie 22 miejsca noclegowe.
To miejsce z prawdziwie warszawską duszą. Nazwa nawiązuje do gwary warszawskiej, w której słowo FEST oznacza krzepki i imponujący, a osobom jeszcze nieobeznanym z gwarą warszawską fest kojarzy się z festiwalem, czyli zabawą i świętem. Pokoje w hostelu mają nazwy niektórych dzielnic Warszawy – Ursynów, Praga, Mokotów i Żoliborz.
URSYNÓW. Warszawski Ursynów to stosunkowo nowa, pełna blokowisk dzielnica, o której jeszcze niedawno mówiło się, że jest „sypialnią Warszawy”. Obecnie rozkwita, jest w ciągłej rozbudowie i jest coraz bardziej przyjazna mieszkańcom. „Ursynów” w Fest Hostelu jest dwunastoosobowym dormem, o nowoczesnym miejskim wystroju. Ma balkon z widokiem na budynki Uniwersytetu, skarpę i Wisłę.
PRAGA. Praga to dzielnica Warszawy przeżywająca „oblężenie” artystów, miłośników klubów i przytulnych knajpek z charakterem. Jest pełna starych kamienic i ciekawych zakamarków. „Praga” w Fest Hostelu to sześcioosobowy pokój urządzony z nutką praskiej dekadencji, z niebieskimi akcentami nawiązującymi do wód Wisły oddzielającej Pragę od lewobrzeżnej części Warszawy.
MOKOTÓW. Synonim warszawskiego luksusu – dzielnica ambasad i eleganckich willi, pełna zieleni i urokliwych miejsc. W Fest Hostelu „Mokotów” jest przytulnym pokoikiem dwuosobowym, wyposażonym w stylowe meble. Z okna jest widok na Scenę Kameralną Teatru Polskiego.
ŻOLIBORZ. Warszawiacy przede wszystkim kojarzą Żoliborz z mnóstwem zieleni, ale też z dawną dzielnicą inteligencji. „Żoliborz” w Fest Hostelu sąsiaduje z „Mokotowem” i również jest eleganckim pokojem dwuosobowym.
- Pomysł na prowadzenie własnego hostelu narodził się wiele lat temu. W latach 2004-2005 pracowałem w małym, tradycyjnym bed&breakfast w Newmarket w Wielkiej Brytanii. Miałem kontakt z ciekawymi ludźmi, prowadziliśmy interesujące rozmowy, codziennie działo się coś innego i to wszystko utwierdzało mnie w przekonaniu, że jest to zajęcie w sam raz dla mnie. Od tamtej pory marzyłem o otwarciu podobnego miejsca w Warszawie - opowiada nam właściciel Fest Hostelu, *Marcin Pios*.
- Chcę, aby goście czuli się w moim hostelu i w Warszawie jak w domu, staram się stworzyć przyjazną atmosferę. Aby hostel wyróżniał się spośród innych takich miejsc, własnoręcznie odnowiłem stare meble, gromadziłem elementy wystroju, które tworzą warszawski klimat retro. Cała koncepcja hostelu z założenia ma nawiązywać do Warszawy - dodaje.
Na miejscu przybysze z innych miast i krajów otrzymają pomoc oraz informacje dotyczące życia Warszawy. Kameralny format Fest Hostelu i jego warszawska oprawa z pewnością przyciągną ciekawych naszego miasta turystów. Właścicielowi życzymy powodzenia!