Dyrektor szkoły nie przyjął odznaczenia od prezydenta Andrzeja Dudy
Dyrektor XXX LO im. Jana Śniadeckiego w Warszawie, nie przyjął państwowego odznaczenia z okazji Dnia Edukacji Narodowej. Jak tłumaczył, powodem jest to, że przyznał je prezydent Andrzej Duda.
Nauczyciele i pracownicy oświaty z rejonu warszawskiego zostali uhonorowani odznaczeniami we wtorek, w auli Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie. Na uroczystości, które zorganizowano z okazji Dnia Edukacji Narodowej, zaproszony został także Marcin Konrad Jaroszewski, dyrektor XXX LO im. Jana Śniadeckiego na Woli. Nie pojawił się jednak na nich.
"To miłe, że pan Andrzej Duda docenił moją walkę o praworządność i wolną szkołę. Proszę mi wybaczyć nieobecność, ale na razie jest mi z Państwem nie po drodze. Wpadnę, jak już nie będę musiał się wstydzić, od kogo odbieram odznaczenie" - wyjaśnił powód swojej nieobecności na Twitterze dyr. Jaroszewski.
- To było odznaczenie od prezydenta Dudy. Oczywiście przyznane na wniosek moich szefów z Warszawy, co oznacza, że mnie doceniają, i cieszę się z tego. Natomiast samo odznaczenie przyznaje prezydent Duda. Myślę, że nie wiedział, co podpisuje - tłumaczył Jaroszewski w rozmowie z serwisem wyborcza.pl.
- Ktoś mi zarzucił, że chodzi o różnicę poglądów i że w takim razie nauczyciel, który ma poglądy inne niż ja, też nie powinien odbierać ode mnie nagrody. Nie chodzi o to. Chodzi o przyzwoitość - mówił Jaroszewski. - Mogę się z kimś spierać w kwestii poglądów, dyskutować na argumenty, ale nie ma mojej zgody na łamanie prawa, niszczenie kraju, cynizm, perfidię, zakłamanie. To reprezentuje sobą prezydent Duda. Nie mogę odebrać odznaczenia od kogoś, kto łamie konstytucję, przyczynia się do łamania praworządności. Odznaczenie od Lecha Kaczyńskiego bym odebrał, choć różniliśmy się poglądami -zapewnił dyrektor liceum.
Źródło: wyborcza.pl