Groził bronią, bo chciał pieniędzy na alkohol
Wszystko zdarzyło się w samym centrum Warszawy...
Do zdarzenia doszło w miniony weekend wieczorem w parku nieopodal dworca Śródmieście. Do mężczyzny siedzącego na ławce podszedł mężczyzna i zażądał pieniędzy. Zaskoczony sytuacją przechodzień odpowiedział, że nie dysponuje gotówką. W tym momencie napastnik odsłonił ubranie pokazując ukryty za paskiem spodni przedmiot przypominający broń palną.
Grożąc swojej ofierze pozbawieniem życia nakazał kupno butelki wódki w najbliższym sklepie dając na realizację swojego żądania 15 minut. Przestraszony mężczyzna zamiast do sklepu udał się na dworzec centralny i o tym, co go spotkało, opowiedział oficerowi dyżurnemu komisariatu policji.
We wskazane przez pokrzywdzonego miejsce udał się natychmiast najbliższy patrol. Policjanci zauważyli w parku mężczyznę odpowiadającego rysopisowi napastnika. W ten sposób już po kilkunastu minutach od przyjęcia zgłoszenia policjanci zatrzymali kompletnie zaskoczonego obrotem sytuacji 32-letniego Michała N. Policjanci znaleźli także przy mężczyźnie pneumatyczny pistolet na śrut, którym chwilę wcześniej groził pokrzywdzonemu. Za usiłowanie wymuszenia rozbójniczego Michalowi N. grozi teraz do 10 lat pozbawienia wolności.
To kolejna podobna sytuacja w Śródmieściu. Niedawno pisaliśmy o tym, jak pobito siedzącą na przystanku w centrum kobietę, bo nie chciała dać napastnikom pieniędzy na alkohol.