Fałszowanie kart miejskich. Kilkadziesiąt osób z zarzutami
Dzięki działaniom prokuratury i sądu, ZTM odzyskał już kilkadziesiąt tysięcy złotych.
Zarząd Transportu Miejskiego walczy z nielegalnym kodowaniem kart miejskich. Ponad 70 usłyszało już zarzuty fałszerstwa i oszustwa komputerowego - podaje Radio Kolor.
Przypomnijmy, że w 2014 roku nasilił się proceder nielegalnego kodowania warszawskich kart miejskich. Wiele osób podrabiało wówczas certyfikaty bezpieczeństwa i doładowywało karty poza legalnymi punktami sprzedaży. ZTM zadecydował wtedy o unowocześnieniu systemu i o lepszym zabezpieczeniu kart. Zniknęła też możliwość kodowania biletów krótkookresowych. Od tamtego czasu na popularnym plastiku można zakodować wyłącznie bilet 30 i 90-dniowy.
W sprawie osób, które były podejrzewane o nielegalne kodowanie, ZTM skierował wnioski do prokuratury. Łącznie sprawa ma dotyczyć ponad 10 tysięcy osób. Mimo, że pojawiły się nowe zabezpieczenia, wciąż zdarzają się nowe przypadki fałszerstw. W tym roku do prokuratury trafiły już 352 zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa.
Działanie ZTM-u przynosi zamierzony skutek. - Mamy informację, że postawiono zarzuty 70 osobom, otrzymaliśmy także informację o ponad 20 wyrokach skazujących w sprawach już zakończonych - mówi Radiu Kolor Igor Krajnow, rzecznik ZTM.
ZTM odzyskuje też utracone pieniądze. Jak się okazuje, dzięki skutecznemu ściganiu osób zamieszanych w podrabianie kart miejskich, do budżetu spółki trafiło już 27 tys. złotych.
Źródło: Radio Kolor/Wawalove
(Oprac: MO)