Ekopatrol uratował potrąconego kota. "Poszukiwała go zrozpaczona właścicielka"
Kobieta szukała pupila od ponad dwóch tygodni.
05.02.2016 20:00
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Funkcjonariusze z warszawskiego Ekopatrolu około godz. 14.40 otrzymali od mieszkańców zgłoszenie, że w rejonie ulicy Rozłuckiej leży najprawdopodobniej potrącony kot. Zwierzę znajdowało się na trawniku przed jednym z bloków.
- Kot był wyczerpany i wyziębiony. Niewykluczone, że mógł również zostać potrącony. Ze względu na złą kondycję zwierzęcia od razu przewieźliśmy kota do lecznicy weterynaryjnej. W tym czasie na numer alarmowy straży miejskiej 986 zadzwoniła mieszkanka, która od kilkunastu dni szukała „rudzielca". Kobieta podała charakterystyczne cechy umaszczenia zwierzęcia. Opis zgadzał się z umaszczeniem kota , którego odłowiliśmy i wieźliśmy właśnie do lecznicy – mówi mł. insp. Michał Rysiewski ze stołecznego Ekopatrolu.
Strażnicy przekazali właścicielce informację, do której lecznicy przewożą zwierzę. Ta szybko przyjechała we wskazane miejsce i rozpoznała swojego pupila.