RegionalneWarszawaDramat mieszkańców bloków przy Wola Parku: "ostatnio klient rozjechałby dziecko". Centrum handlowe nie reaguje

Dramat mieszkańców bloków przy Wola Parku: "ostatnio klient rozjechałby dziecko". Centrum handlowe nie reaguje

Mieszkańcy skarżą się na hałas dochodzący z parkingu i dużą liczbę samochodów parkujących bezpośrednio przed ich oknami.

Dramat mieszkańców bloków przy Wola Parku: "ostatnio klient rozjechałby dziecko". Centrum handlowe nie reaguje

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Mieszkańcy osiedli w pobliżu Wola Parku skarżą się na klientów centrum handlowego. Ci, żeby skrócić drogę na zakupy, parkują samochody przed ich blokami.* - Ostatnio klient Wola Parku rozjechałby dziecko. Od tamtej pory nie wypuszczam mojego syna na dwór. To dla mnie horror - skarży się pani Grażyna Piechota, mieszkanka bloku przy ul. Górczewskiej. *

Budowa drugiej linii metra w Warszawie trwa w najlepsze. Od ponad roku rozkopana jest ulica Górczewska - główna arteria łącząca Bemowo i Wolę z centrum miasta. Mieszkańcy tych dzielnic codziennie muszą zmagać się z utrudnieniami drogowymi, objazdami i korkami.

Do tych problemów doszedł kolejny. Centrum handlowe Wola Park, które było ogrodzone ekranami akustycznymi, w sierpniu postanowiło je zdemontować. Dziury zrobiono w ekranach przy ul. Ulrychowskiej. Zrobiono również bramę wjazdową na styku ulic Marynin i Jana Brożka. Od tamtej pory mieszkańcy skarżą się na hałas dochodzący z parkingu i dużą liczbę samochodów parkujących bezpośrednio przed ich oknami. Klienci zamiast na parkingu centrum handlowego, zostawiają samochody między blokami i zajmują miejsca postojowe mieszkańców.

- Od tego czasu nie da się normalnie i spokojnie żyć. Brama jest cały czas szeroko otwarta. Pod oknami na naszym parkingu parkują klienci Wola Parku i idą na zakupy, tym samym blokując wyjazd naszych samochodów. Blokują również miejsca dla osób niepełnosprawnych - opowiada WawaLove.pl Grażyna Piechota, lokatorka bloku przy ul. Górczewskiej 121 należącego do spółdzielni Koło.

Fot. Przejście w ekranie akustycznym przy ul. Ulrychowskiej.

Mieszkanka alarmuje, że ta sytuacja stanowi bezpośrednie zagrożenie dla dzieci mieszkających w pobliżu. - Ostatnio klient Wola Parku rozjechałby dziecko. Jego mama wracała z zakupów z dwojgiem dzieci i to widziała. Moje 10-letnie dziecko było świadkiem, jak jego kolega prawie wpadł pod samochód na podwórku. Od tamtej pory nie wypuszczam go na dwór. To dla mnie horror - skarży się pani Grażyna. Dodaje, że w bezpośrednim sąsiedztwie osiedli znajdują się szkoła, przedszkole i ośrodek socjoterapii.

- Mieszkamy jak na parkingu, brakuje nam tylko koszyków - ironizuje.

Spór o drogę

Budowa drugiej linii metra zablokowała dojazd do Wola Parku od strony centrum. Można tam dojechać jedynie od strony Bemowa. Coraz więcej kierowców omija objazd i wjeżdża w małą uliczkę Marynin. Mieszkańcy podejrzewają, że demontaż ekranów ma ułatwić klientom dostanie się do centrum handlowego. - Właściciele sklepów, obawiali się, że nie będą mieli dużego ruchu przez budowę metra - tłumaczy pani Grażyna.

- Centrum handlowe chciało ułatwić swoim klientom dojazd od strony Koła, wykorzystując małą uliczkę osiedlową. W tym celu rozmontowali ekrany akustyczne na styku ulic Marynin i Jana Brożka, ale tam udało się te niecne plany zablokować - mówi radny dzielnicy Wola Maciej Wyrzykowski z PiS. W połowie września władze dzielnicy postawiły w poprzek ul. Marynin biało-czerwone słupki. - Przejazd jest zagrodzony po to, żeby uniknąć tranzytu na teren Wola Parku uliczkami osiedlowymi, co powodowałoby pewnie duże uciążliwości - wyjaśnia WawaLove.pl rzecznik dzielnicy Wola, Mariusz Gruza.

Fot. smkolo.pl

Dagmara Pozowska z firmy IKEA Centres, która rozbudowuje Wola Park, w wywiadzie z wyborczą.pl powiedziała, że przejazd miał jedynie pełnić funkcję drogi pożarowej. - Nowa brama będzie otwierana tylko w razie potrzeby. Nie zrobimy niczego, czego nie życzyliby sobie sąsiedzi z osiedla - mówiła wyborczej.pl.

Walka o dziurę

Przerwa w ekranach akustycznych przy ul. Ulrychowskiej wciąż nie jest zamknięta. - Ta brama jest dziwną instalacją, ponieważ od razu wychodzi się na jezdnię, gdzie jeżdżą samochody. To rzecz niebezpieczna, zwłasza dla dzieci - wyjaśnia Maciej Wyrzykowski.

Władze dzielnicy Wola zwróciły się do Wola Parku z prośbą o zamknięcie przejścia przez ogrodzenie. - Powołaliśmy się na oświadczenie Wola Parku. Centrum handlowe deklarowało zamknięcie tego przejścia, jeśli okoliczni mieszkańcy sobie tego zażyczą - tłumaczy rzecznik dzielnicy. - Jeszcze nie otrzymaliśmy odpowiedzi - dodaje.

- Co z klientami Wola Parku parkującymi przed blokami mieszkańców? - dopytuje reporterka WawaLove.pl

- Na pewno nie postawimy tam znaku zakazu parkowania, bo to by wykluczyło możliwość parkowania także dla mieszkańców osiedla. Jeżeli niektóre osoby parkują na miejscach niedozwolonych albo dla niepełnosprawnych, trzeba informować policję lub straż miejską, które będą mogły ukarać takie osoby - odpowiada.

Wysłaliśmy pytania do firmy IKEA Centres, która zajmuje się rozbudową Wola Parku, czy usuną dziurę w ekranach akustycznych. Wciąż czekamy na odpowiedź.

Jesteś świadkiem zdarzenia w Warszawie, które jest dla Ciebie ważne? Widzisz coś ciekawego? Skontaktuj się z nami przez Facebooka lub na wawalove@grupawp.pl.

Obraz
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także
Komentarze (0)