Dr Bachański: "Wierzę, że może być normalniej"
Rozmowa ze zwolnionym dyscyplinarnie, byłym już lekarzem Centrum Zdrowia Dziecka
29.10.2015 10:33
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
*Doktor Marek Bachański, który prowadził terapię leczniczą marihuaną w Centrum Zdrowia Dziecka, został zwolniony z pracy. Sprawę leczenia marihuaną w CZD oraz kontrowersje wokół terapii opisywaliśmy wielokrotnie, ostatnio w artykule " Leczył marihuaną, został zwolniony ". *
Bachańskiemu, zwolnionemu dyscyplinarnie, Centrum zarzuca m.in., że możliwość popełnienia przez niego przestępstwa narażenia pacjentów na utratę życia lub ciężki uszczerbek na zdrowiu, przez prowadzenie nielegalnego eksperymentu medycznego z użyciem pochodnych marihuany. Udało nam się porozmawiać z lekarzem o całej sytuacji
Co pan teraz zrobi?
- W tej chwili przygotowuję z prawnikiem odwołanie do sądu pracy i to odwołanie w sądzie się pojawi.
Niektórzy mogą odnieść wrażenie, że w tej sprawie mali pacjenci ucierpieli poprzez konflikt personalny
- Jeżeli tak miałoby być, to tak nie powinno być. Wszystkie sprawy, które są tu w tle, powinny być załatwiane bez szkody pacjentów, aja chciałbym w taki sposób leczyć, by nikt, czy CZD, czy ktoś inny, nie mógł mi zarzucić, że coś dzieje się jego kosztem, że jego stan zdrowia jest przez to gorszy. Bo takie rzeczy nie powinny mieć miejsca
Chciałbym,, żeby pan mi powiedział, opisał właściwie, że był pan świadkiem jak ta lecznicza marihuana działa. Że widział pan z dnia na dzień, jak zmienia się stan zdrowia dziecka
- Dla neurologa dziecięcego, jeżeli widzi, że taki preparat działa, w tym przypadku medyczna marihuana, to widać to bardzo wyraźnie. Przypomnę tu tylko historię jednego z moich pacjentów, Roberta. Miał rozpoznanie padaczki odpornej na leki, leczony był w wielu ośrodkach w Polsce i za granicą. Zastosowaliśmy całe dostępne leczenie farmakologiczne, stosowaliśmy tez inne wysokospecjalistyczne metody leczenia, m.in. terapię dietą ketogenu. Poprawa była, ale tylko częściowa. I w pewnym momencie rodzice Roberta podpisali zgodę na leczenie medyczną marihuaną, a my je wprowadziliśmy. Co było dla mnie zaskakujące: już na kolejnej wizycie kontrolnej, z chłopca który tylko leżał i drgał , Robert zamienił się w chłopca, który patrzy mi świadomie i głęboko w oczy. Od razu wiedziałem, że jest coś na plus, że jest poprawa. I oczywiście później rodzice zaczęli mi mówić, że jest zdecydowanie mniej napadów padaczki. Tę poprawę widać wyraźnie u co najmniej 50 proc. moich pacjentów, którzy tę metodę leczenia stosowali.
Ilu pacjentów potrzebuje jak najpilniej leczniczej marihuany?
- Trudno jest oszacować taką grupę, na pewno warto na ten temat głośno mówić. Mamy w Polsce ok 115-120 tys. pacjentów z rozpoznaniem padaczki odpornej na leki. To olbrzymia grupa i naprawdę spora część pacjentów mogłaby być leczona marihuaną. Natomiast w naszym kraju jest leczonych w ten sposób może 50 dzieci. To jest kropla w morzu potrzeb.
Wierzy pan, że wróci leczyć dzieci w Centrum Zdrowia Dziecka?
- Wierzę w coś innego. Wierzę, że może być normalniej. Mimo jakiś dużych problemów, nieprzyjemności, to jednak mocno wierzę w to, że może być normalnie i tej normalności będę szukał. Czy w Centrum Zdrowia Dziecka, czy gdzie indziej - zobaczymy.