Dozorczyni złamano szczękę, a jej mężowi rękę

Do tego zdarzenia doszło w ostatni weekend, w nocy z soboty na niedzielę. Dozorczyni jednego z bloków przy ulicy Orlej zwróciła uwagę głośno zachowującej się grupie osób. Nie bez powodu - młodzież dosłownie dewastowała klatkę schodową.

Kobieta podeszła do młodzieży, by ich uspokoić, wówczas doszło do kłótni. W pewnym momencie 19-letni Kamil A. zaatakował kobietę. W obronie dozorczyni wstawił się jej mąż. Jak wynika z relacji pokrzywdzonych, Kamil A. drzwiczkami mebli kuchennych znalezionymi na pobliskim śmietniku uderzył mężczyznę w przedramię, łamiąc mu przy tym kość. Chwilę później dozorczyni została uderzona pięścią w twarz. Cios był tak silny, że kobieta straciła przytomność. W szpitalu okazało się, że ma złamaną szczękę.

Czynny udział w ataku brał prawdopodobnie 19-letni Maksymilian P. Najprawdopodobniej szarpał on i przytrzymywał dozorczynię i jej męża. Wezwani na miejsce policjanci zatrzymali w sumie 11 osób, w tym właśnie Maksymiliana P. Drugi z atakujących, Kamil A., został zatrzymany następnego dnia rano. Poszkodowane małżeństwo z ciężkimi urazami trafiło do szpitala.

Wezwani na miejsce policjanci zatrzymali w sumie 11 osób, w tym Maksymiliana P. Drugi z mężczyzn podejrzewanych o popełnienie tego przestępstwa, Kamil A., został zatrzymany przez funkcjonariuszy następnego dnia rano. Jednym z kluczowych dowodów jest zabezpieczone przez policjantów nagranie z monitoringu. Możecie je zobaczyć poniżej [+18].

Agresywnym mężczyznom grozi od 3 do 5 lat pozbawienia wolności.

Przeczytajcie też: Nadal nie znaleziono matki martwego noworodka. Policja prosi o pomoc