Doda zatrzymana przez prokuraturę. Jeszcze dziś usłyszy zarzuty
Celebrycki skandal.
22.11.2017 12:03
Dorota Rabczewska została zatrzyma przez policję i przewieziona do prokuratury. Na naszą prośbę Łukasz Łapczyński, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Warszawie, wydał oświadczenie, z którego wynika, że piosenkarka usłyszy dziś zarzuty dotyczące sprawy założonej przez jej byłego partnera Emila Haidara.
W środę 22 listopada Doda została zatrzymana i przewieziona do Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Zgodnie z oświadczeniem rzecznika prokuratury chodzi o sprawę przeciwko m.in. Emilowi S. i Jackowi M. "podejrzanym o nakłaniania innych osób do zmuszania Emila H. do określonego zachowania" poprzez m.in. groźby. Zgodnie z wspomnianym w piśmie art. 191 par. 1 kk za takie przestępstwo grozi nawet 5 lat pozbawienia wolności. W piśmie zaznaczono, że dziś zostaną podjęte wobec Dody czynności prawne.
Jak udało nam się ustalić gwiazda kilka godzin stawiała opór przy zatrzymaniu przez policję.
O sprawie było już głośno kilka miesięcy temu. Podobno Doda i Emil S. mieli zastraszyć Emila Haidara, który z byłą narzeczoną jest na wojennej ścieżce. Z informacji, które pojawiały się w mediach wynikało, że wynajęci mężczyźni chcieli od niego wyłudzić milion złotych. Podobno kartą przetargową miały być kompromitujące materiały, które mogą ujrzeć światło dzienne. Sprawa przycichła, a Emil S. został szybko wypuszczony na wolność.
Biznesmen podobno ma twarde dowody na to, że Doda z nowym partnerem chcą mu zaszkodzić. Fragmenty nagrań, które opublikował we wrześniu "Super Express" zdają się potwierdzać wersję Haidara.
- Na pewno jest tak, że panu grozi bardzo duże niebezpieczeństwo. Kobieta, która jest zdesperowana, posiada materiały na pana, jest nieobliczalna. Potrafi zniszczyć. Ona nie cofnie się przed niczym. Zniszczy pana ojca, zniszczy pana rodzinę, po co? Poprzez to, że jest medialna, że zadzwoni tu, zadzwoni do prezesa i usłyszy: "Tak, tak, pani Dorotko, wszystko będzie zrobione" - słychać na nagraniu.
Dalej mężczyźni dodają, że sprawa zostanie rozwiązana, kiedy Haidar wpłaci milion złotych. Emil w odpowiedzi dał im do zrozumienia, że oczekuje jedynie, że Doda pokryje koszta naprawy Bentleya, którego porysowała swojemu byłemu narzeczonemu. Nagrania trafiły do prokuratury, która bada sprawę.
Piosenkarka jest też w trakcie innych postępowań sądowych. Jak zapewniała w poniedziałek w rozmowie z naszym dziennikarzem, toczy właśnie sprawę przeciwko swojemu byłemu agentowi, który jest jej winien 160 tys. zł.
Źródło: WP Gwiazdy
Oprac. Karolina Pietrzak