Czy pod Pałacem Kultury i Nauki mieści się schron przeciwatomowy?
Kto chciał kupić budynek? Gdzie mieszkał włóczęga Marek? Poznajcie legendy i prawdy o Pałacu
Pałac Kultury i Nauki znajduje się w samym sercu Warszawy, na pl. Defilad , kilka kroków od Rotundy, stacji metra Centrum i Dworca Centralnego. Dawniej imienia Józefa Stalina - nazywany jest często Pekinem lub Pajacem. Nadal jest najwyższym budynkiem w stolicy. Jest własnością miasta stołecznego Warszawy - czytamy w tekście Izy Kieszek na blogu "Okno na Warszawę".
Czytaj również: Czy wiecie, że "maluch" ma już ponad 40 lat?
Budynek powstawał trzy lata i został oddany do użytku 22 lipca 1955 roku. Wzniesiono go jako dar narodu radzieckiego dla narodu polskiego i jest dziełem architekta Lwa Rudniewa. Jest mieszanką kilku stylów architektonicznych - art déco, socrealizmu i polskiego historyzmu, przy budowie zaś inspirowano się chicagowskimi wieżowcami.
Legendy o PKiN
Pod Pałacem zbudowano ponoć stację kolejową i przejście do Dworca Centralnego. Pod budynkiem miał sie znajdować także schron przeciwatomowyoraz przejścia podziemne do dawnej siedziby PZPR, czyli obecnie budynku Giełdy Papierów Wartościowych.
Przez wiele lat mówiono, że robotników, którzy ginęli na budowie PKiNu, używano jako fundamentów. Tak naprawdę wszystkie 16 osób, które zginęły na budowie, pochowano na Cmentarzu Prawosławnym.
Kolejną legendą jest to, że*że marmury użyte do ozdobienia wnętrz budynku zostały zdarte z polskich zabytków.* Tak naprawdę przywieziono je z Uralu, z Kaukazu i Gór Świętokrzyskich.
Prawdy o PKiN
To najprawdziwsza prawda, że najniższą kondygnację zajmuje 25 kotów zatrudnionych do tępienia gryzoni.Zwierzęta żyją w budynku od początku jego istnienia, a w kulminacyjnym momencie było ich nawet 60!
W Pałacu mieszka para sokołów, które same wybrały sobie to miejsce na okres lęgowy.
Pewien miliarder ze Stanów Zjednoczonych* chciał PKiN kupić i przewieźć do siebie.*Polska odmówiła sprzedaży.
Czytaj również: Dworzec Centralny ma 38 lat! [CIEKAWE ZDJĘCIA]