Czy nad Błękitnym Wieżowcem na placu Bankowym ciąży klątwa?
Z cyklu mity miejskie!
Wiadomym jest jak ogromną siłę ma plotka. Plotki dotyczące historii miasta nazywane są miejskimi mitami (po angielsku "urban legends"). W Warszawie funkcjonuje bardzo wiele niesprawdzonych, dziwacznych historii, które opowiadają sobie mieszkańcy.
Jedna z ciekawszych dotyczy Błękitnego Wieżowca (Blue Tower Plaza), który stoi przy placu Bankowym 2. Został on wybudowany w miejscu, gdzie niegdyś stała Wielka Synagoga - największa w Warszawie żydowska świątynia. W 1943 roku podczas tłumienia powstania w getcie, została ona wysadzona w powietrze przez Niemców. Wtedy to jeden z rabinów miał rzucić na przeklętą ziemię klątwę.
I faktycznie po wojnie działy się tam dziwne rzeczy. Pomimo, że pierwsze projekty Błękitnego Wieżowca pochodzą już z końca lat 50. budowa rozpoczęła się dopiero w latach 70. Szybko została zawieszona i finalnie gmach został ukończony dopiero w 1991 roku. Przeciągające się prace dały budynkowi szczególny status najdłużej budowanego wysokościowca stolicy. Chociaż łatwo to wytłumaczyć niekonsekwentną polityką socjalistycznych decydentów, plotka o klątwie rabina okazała się bardzo nośna i do dzisiaj jest powtarzana przez pracowników biur mieszczących się w Blue Tower Plaza. Mówi się, że czasami po korytarzach niosą się jęki ofiar masakry w getcie.