Czy miasto sprzedawało lokale po zaniżonej cenie? Sprawę bada prokuratura
W wyniku transakcji dzielnica Śródmieście mogła stracić nawet 3 miliony złotych.
Działacze stowarzyszenia Miasto jest Nasze skierowali zawiadomienie do Prokuratury Regionalnej w sprawie bezprzetargowej sprzedaży lokali uzytkowych na Śródmieściu. Śledczy sprawdzą również czy nie doszło do nieprawidłowości przy dokonywaniu wyceny wartości sprzedawanych lokali.
Lokale zostały sprzedane za kadencji burmistrza Śródmieścia Wojciecha Bartelskiego. Aktywiści z MJN dotarli do dokumentów, które wskazuja na to, że nieruchomości przy ul. Koszykowej 10, Krakowskie Przedmieście 16/18 i Ordynackiej 11 mogły zostać sprzedane po zaniżonych cenach.
Miasto mogło ponieść starty w transakcjach w wysokości 3 milionów złotych. - Pierwszy z lokali znajduje się na Krakowskim Przedmieściu 16/18 LU 3 (lokal usługowy) został sprzedany dotychczasowemu najemcy w trybie bezprzetargowym, 25 lutego 2014 roku za nieco ponad milion dziewiętnaście tysięcy złotych (1 019 000 zł) . Niecałe dwa miesiące później 14 kwietnia ten sam lokal został sprzedany na rynku za trzy miliony pięćdziesiąt tysięcy złotych (3 050 000 zł). Cena za metr kwadratowy w dwa miesiące wzrosła z 8 860 złotych do 26 513 złotych - czytamy w materiale przesłanym przez stowarzyszenie.
- Budzi to tym większe zdumienie, że Dzielnica Śródmieście w trybie przetargowym sprzedała dwa lata wcześniej 2 października 2012 roku lokal w tym samym budynku (Krakowskie Przedmieście 16/18 LU 4) na parterze za 47 090 złotych za metr kwadratowy - dodaje MJN.
Kolejny lokal znajduje się przy Ordynackiej 11. 27 marca 2014 roku sprzedano sklep za pięćset sześćdziesiąt dziewięć tysięcy (569 916 zł). Rok później nowy właściciel odsprzedał go za milion sześćset pięćdziesiąt tysięcy (1 655000 zł). Na Koszykowej 10 1 czerwca 2010 roku dzielnica Śródmieście sprzedało sklep za dwieście pięćdziesiąt sześć tysięcy złotych (256 846 zł). Nowy właściciel odsprzedał lokal za ponad dwa razy więcej. Wedle aktu notarialnego kupujący zapłacił 550 000 złotych.* *
Działacze z MJN złożyli zawiadomienie do Prokuratury Rejonowej na Śródmieściu o możliwości popełnienia przestępstwa przez byłe władze Śródmieścia. Następnie akta zostały przekazane do Prokuratury Regionalnej.
Początkowo Prokuratura Regionalna odmówiła wszczęcia śledztwa - jednak po interwencji aktywistów z MJN, którzy złożyli zażalenie, zmieniła zdanie. Śledczy sprawdzą w jaki sposób została przeprowadzona wycena sprzedanych lokalów i czy doszło do "znacznej szkody majątkowej" poprzez dokonanie sprzedaży wyżej wymienionych kamienic w trybie bezprzetargowym.
Przeczytajcie również: Jan Śpiewak: na przykładzie dzikiej reprywatyzacji widać wszystkie patologie III RP