"Czarna maź" na ulicach Warszawy. Okazało się, że to woda
Ulice Krakusa, Myszyniecka i Wysockiego w Warszawie zostały zalane są "czarną mazią". Niektórzy mieszkańcy nie mogą wyjść z domów. Straż pożarna nie stwierdziła zagrożenia - okazało się, że to woda, która spłukała brud z okolicznych warsztatów.
Na warszawskim Targówku ulice zostały zalane prawdopodobnie mieszanką ropy i wody. Nie wiadomo jeszcze, skąd jest wyciek. Na miejscu już pracują służby.
Pracownicy jednego z warsztatów, który mieści się w tamtym miejscu, mówią, że czarna substancja wdziera się już im do budynku. - Próbujemy szczotkami nie dopuścić do zalania. Jeździ straż pożarna i nikt nic nie wie. Jest masakra - mówi Wirtualnej Polsce.
Substancja sięga nawet do połowy kół, zaparkowanych tam samochodów. Dostaliśmy zdjęcia od internauty.
Mieszkańcy przestraszeni
Właściciel innego zakładu samochodowego sytuację nazywa katastrofą. Nie może korzystać z toalety, zalało mu szambo, substancja wdziera się do budynku. - Nie wiadomo, czy w ogóle to można wdychać - mówi.
Z nieoficjalnych informacji Wirtualnej Polski wynika, że został uszkodzony ogromny zbiornik osadowy, gromadzony przez jednego z deweloperów. Zbiornik jest otoczony wysokim wałem ziemi. - Doszło do uszkodzenia zbiornika, który znajduje się na terenie prywatnym i nie jest częścią instalacji Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji - powiedziała TVN Warszawa Marzena Wojewódzka, rzeczniczka spółki.
Nie ma zagrożenia
Jak informuje straż pożarna, nie stwierdzono zagrożenia dla środowiska ani skażenia chemicznego. W wodzie natomiast znalazły się substancje ropopochodne. - To jest brudna woda, a nie ropa. Nie mamy żadnej informacji, że to jest ropa - powiedziała Paulina Onyszko z zespołu prasowego stołecznej policji.
Nie ma informacji o osobach poszkodowanych. Policja nie ma też zgłoszeń o podtopieniach mieszkań.
Jak wynika z najnowszych informacji, pierwsze zgłoszenie o otrzymano o 10.30. Budowlańcy przebili jedną z rur.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl