Na osoby głośno rozmawiające w kinie. Na te, które korzystają z komórek. Na te, które rozrzucają popcorn. W londyńskim kinie Prince Charles savoir-vivre na seansie pilnuje nietypowa ekipa. Przypominający ninja, ubrani w obcisłe, lateksowe stroje Morphsuits pilnują porządku w kinie. Co ciekawe, nie są to na stałe zatrudnieni pracownicy kina, ale wolontariusze. W zamian za dozorowanie seansów, mają darmowe wejście do kina.
Jeśli ktoś zachowuje się niegrzecznie, cicho i niepostrzeżenie podkradamy się do niego - mówi Catherine Small, jedna z wolontariuszek - Oczywiście nie chcemy nikogo wystraszyc na śmierć. Po prostu uprzejmie wyjaśniamy, dlaczego jego zachowanie nie jest w kinie mile widziane i że przeszkadza innym widzom. Czy taka praktyka przysparza kinu dodatkowych widzów? Paul Vickery, szef działu PR kina Prince Charles, mówi, że zatrudnienie Morphsuits okazało się wielkim sukcesem dla kina. Może ten cały pomysł brzmi niedorzecznie - powiedział - ale nasi widzowie szanują to, że my szanujemy ich i spokój, na jaki zasługują oglądając film.
A co Wy myślicie o tym pomyśle?
