Bóbr na gigancie. Olbrzymie zwierzę ma szansę stać się symbolem Mokotowa
Bóbr podbił serca internautów.
07.09.2017 15:00
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Strażnicy miejscy dokonali nietypowego odkrycia. Na ul. Puławskiej ich oczom ukazał się 40-kilogramowy…bóbr. - Wykorzystajmy rekordowo dużego bobra do promocji Mokotowa – zaproponował radny PiS.
W nocy z niedzieli na poniedziałek strażnicy miejscy ok. godz. 2.00 zostali zaalarmowani o obecności bobra na warszawskim Mokotowie. Zwierzę swobodnie spacerowało po stolicy. Ostatecznie zasnęło u zbiegu ulicy Puławskiej i Odyńca.
Po przyjeździe straży miejskiej dalsze działania nabrały dynamiki. Kolejni pojawili się przedstawiciele Ekopatrolu, którzy zaopiekowali się bobrem. Zwierzę było zadziwiająco dużych rozmiarów, ważyło 40 kg. - Wstał niechętnie, był zaspany, ale w końcu dał się zaprosić do transportera – opowiadał dla "Metra Warszawa" insp. Maciej Jankowski.
Nieoczekiwany rozwój kariery bobra
Z podziwu nad zwierzęciem nie może wyjść Marcin Gugulski, poseł PiS i radny dzielnicy Mokotów. W rozmowie z "Gazetą Stołeczną" przedstawiał europejskie standardy, na tle których mokotowski gość robi wrażenie. - Bóbr europejski i inwazyjny w Polsce gatunek bóbr kanadyjski to odpowiednio – 29 kg i 31,7 kg, a podawane informacje o sporadycznym i nieudokumentowanym występowaniu osobników o wadze sięgającej, a nawet przekraczającej 40 kg, aż do 21 sierpnia nie zostały potwierdzone wiarygodnymi pomiarami - komentował dla "Gazety Stołecznej" poseł.
Gugulski zauważył, że to niebywała okazja dla dzielnicy, aby zyskała swój własny, unikatowy symbol. W interpelacji pod nazwą "W sprawie dużego bobra" przedstawia swój pomysł burmistrzowi.
"Stołeczna" zapytała również wiceburmistrza, Jana Ozimka, co sądzi o złożonej interpelacji. - Sarna, co prawda po wypatroszeniu, waży 20 kg. A bóbr miałby ważyć 40? Jak ten bóbr wdrapał się na skarpę Górnego Mokotowa?" – pytał Ozimek. Urzędnik nie ustosunkował się oficjalnie do sprawy, odpowiedział jedynie, że bóbr może stać się symbolem klubu posła Gugulskiego.
Wiadomo tylko tyle, że zwierzę dzięki interwencji Ekopatrolu wróciło do swojego naturalnego środowiska. Tam natychmiast wskoczył do wody.
Źródło: Gazeta Stołeczna i Metro Warszawa
Opracowanie: Julia Grzybowska