Bezdomny, z którego szydzono w sieci, zmarł z wychłodzenia
Tragedia przy ul. Motorowej.
Bezdomny mężczyzna, z którego jeszcze kilkanaście dni temu szydzono na Facebooku, nazywając go "pokemonem grochowskim", "ochlejusem" i "mendą społeczną", zmarł z nocy z wychłodzenia - informuje serwis naszemiasto.pl. Opinie wśród internautów są podzielone - niektórzy piszą o znieczulicy społecznej, inni twierdzą, że mężczyzna "nie chciał pomocy", a "straż miejska doskonale wiedziała co się tam dzieje".
Informacja o śmierci mężczyzny pojawiła się w czwartek, podał ją serwis "Praga Południe na sygnale": "Dziś około godziny 7:30 rano przy ujęciu wody oligoceńskiej na ulicy Motorowej znaleziono ciało mężczyzny w średnim wieku. Mężczyzna ten siedział na zlewach oparty o ścianę, prawdopodobnie zasnął i spędził tam całą noc, być może doszło do wychłodzenia organizmu. Po zgłoszeniu na miejsce zdarzenia przyjechała policja i dwie załogi pogotowia ratunkowego, lekarz stwierdził zgon."
Po tym smutnym zdarzeniu rozgorzała dyskusja - czy gdyby ktoś, zamiast pisać prześmiewcze komentarze w internecie czy publikować zdjęcia, spróbował pomóc mężczyźnie lub zawiadomił odpowiednie służby, stałoby się to, do czego doszło w czwartkową noc?
Źródło:(naszemiasto.pl)
Przeczytaj też: Protest przeciw CETA i TTIP na ulicach Warszawy [GALERIA]