Beneficjenci Splendoru w Hydrozagadce
Przyjdźcie posłuchać błyskotliwych tekstów o współczesnej Warszawie
03.10.2012 16:10
Teksty Beneficjentów Splendoru są jednym z bardziej aktualnych komentarzy na temat dzisiejszej Warszawy. Mówią o pustce "warszafskiej pozerki". Są teksty o nabotoksowanych gwiazdkach, które tańczą w programach telewizyjnych. Dostało się także szczurom korporacyjnym wylewającym się co ranek na stacji metra Wierzbno.
Beneficjenci Splendoru to, wbrew zawartej w nazwie liczbie mnogiej, jeden człowiek: Marcin Staniszewski - wokalista, autor tekstów oraz muzyki. Debiutował w 2009 roku płytą "Trendywaty chłopiec" - słodko-kwaśną avant-popową opowieścią o wielkomiejskim życiu ludzi, którzy wolą mieć niż być. Płyta została objęta radiowym patronatem Trójki i znalazła się w większości podsumowań najlepszych albumów 2009 roku. Krytycy muzyczni byli zgodni – dawno już nie było w Polsce debiutanta potrafiącego opowiadać tak barwne i aktualne historie. Artysta uwielbia bawić się nowymi wzorcami kulturowymi, a także formami muzycznymi oraz słowami. Już sam tytuł pierwszej płyty "Trendywaty chłopiec" oraz tytuły piosenek "Spokolenie" czy "Taniec z botoksami" pokazują jego umiłowanie do ciekawych słownych łamańców.
Muzycznie jego muzyka jest dość prosta. Artysta posłużył się tu bowiem nie instrumentami muzycznymi, ale tylko i wyłącznie komputerem. Komputery, samplery, sekwencery i inne wynalazki naszych czasów pozwalają tworzyć mu muzykę bez znajomości nut. Na koncercie w Hydrozagadce warstwa muzyczna będzie jednak znacznie bogatsza. Do Staniszewskiego na scenie dołączy wokalistka i multiinstrumentalistka Iza Lamik, perkusista Robert Alabrudziński (Daktari, Strange Brew) i gitarzysta Wojtek Bubak (Lachowicz, Sensorry). O oprawę wizualną występów zadba jeden z najciekawszych polskich artystów wizualnych, Tomasz Ebert (Analog Visuals).
Beneficjenci Splendoru i Plazmatikon
Hydrozagadka, ul. 11 listopada 22
Bilety: 15/20 pln
Warto poczytać też fragmenty tekstów Beneficjentów Splendoru (poniżej).
"Białe trampki"
dziś na mieście będę gwiazdą
będę raził w oczy bielą
i jak justin z ameryki
w tańcu błysnę kroplą żelu
moje nowe białe trampki
przez nikogo nie śmigane
i na rzepy słodki wypas
tak lubiłem będąc małym
"Jestem robotem"
Jestem robotem za niewielką kwotę, można mnie kupić
Moje ręce, moją głowę, korpus, mięśnie, garderobę i procesory-sory-sory
Ty mówisz ja działam ile fabryka, dała do celów, trybów i zachowań
Jestem robotem, niedługo będę złomem lecz teraz tobie zrobię dobrze
"Gugle"
Wpisuje znowu w Google swoje nazwisko
Ale wyniki tłumaczą mi szybko wszystko
nie jarzy mnie serwis który wszystkich zna
to chyba znaczy że przejebane mam
Jedyne listy pisze do mnie spam
to nieznajomy ale miły pan
bardzo sie troska o zdrowia mego stan
czy moja tkanka dobrą wagę ma
W google wpisuję swoje nazwisko
Żeby przekonać się czy jestem blisko
"Taniec z botoksami"
ona tańczy, ona śpiewa, ona wie
jak się zaklina szczęście w es-em-es
wysyłam więc miłości mojej kwiat
dwa czterdzieści cztery no i vat
młode wilki piją energię z puszek i nigdy się nie zatrzymują
młode wilczyce sączą cafe latte spijając piankę złudzeń
Urodziłem się w TV studio były światła patrzyły kamery
akuszerem był piękny prezenter pachniał coco-chanel'em
spojrzał na mnie białym uśmiechem melodyjnie wyrecytował:
oto wygrałeś mój słodki książę cały naród będzie cię kochał
Po czym czule wziął mnie w ramiona
wtulił w jedwab od Versaczego
oddał bogini co skrawki lepi
w ciszy studia montażowego