Będzie sąd za lampiony
Policja namierzyła organizatora. Usłyszał już zarzuty
Słynna Noc Lampionów i jej konsekwencje spotkały się ze** zdecydowanym oburzeniem naszych czytelników. Dzień po niej okazało się, że zużyte chińskie lampki spadły na teren zoo i zaśmieciły park Praski. Nie chodziło tylko o zaśmiecenie - zaistniało też niebezpieczeństwo, że pokaleczą się zwierzęta w ZOO. **Napisaliśmy o tym pierwsi.
Lampiony, które spadły na park ogłupiły mieszkające tam ptaki, które porzuciły swoje gniazda - kolorowe śmieci wiszące na gałęziach zadziałały dokładnie jak stawiany na polu strach są wróble. Do tego doszło zagrożenie pożarowe plus koszta sprzątania. **
Organizator Nocy Lampionów napisał później na swojej stronie : Szczerze nam przykro, że nie potrafiliśmy przewidzieć skutków (...). Dlatego pragniemy was poinformować, że wycofujemy się z promowania wydarzeń związanych z lampionami, co oznacza koniec projektu "Noc Lampionów".
Dyrekcja ogrodu i zarządca parku zawiadomili policję, która ustaliła odpowiedzialnego za zniszczenia. Jak się okazało, pomysłodawca akcji zgłosił wcześniej imprezę w Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej. Mężczyzna został już przesłuchany przez północnopraską policję. Usłyszał tez zarzut "zanieczyszczanie miejsca dostępnego dla publiczności". Za to wykroczenie grozi do 500 zł grzywny lub nagana.
Przypominamy też, że nie zważając na szkody jakie przyniosła Noc Lampionów grupa ludzi chce zorganizować kolejną . Jest już ponad tysiąc chętnych osób.
