Trwa ładowanie...

Atak na Ukraińców? Poszkodowany ma odgryziony język

Brutalny atak na Ukraińców pod Warszawą. Sześciu napastników z kijami bejsbolowymi i pobicie na tle narodowościowym - donosi "Gazeta Wyborcza". Przyjrzeliśmy się sprawie i jak się okazuje, jest w niej bardzo wiele znaków zapytania.

Atak na Ukraińców? Poszkodowany ma odgryziony językŹródło: WP.PL, fot: Wawalove.pl
d9u2kjs
d9u2kjs

Mężczyźni w wieku 45-52 lata pochodzący z Ukrainy robili zakupy w sklepie w powiecie piaseczyńskim. Mieszkają niedaleko i pracują w Związku Spółek Wodnych w Głoskowie.

Kiedy wychodzili ze sklepu z zakupami, miał ich zaczepić nieznany mężczyzna. Doszło do wymiany zdań, ale Ukraińcy oddalili się. Po chwili drogę miały zajechać im dwa samochody, z których wysiało sześciu lub siedmiu mężczyzn.

Powołując się na relację jednego ze świadków, "Gazeta Wyborcza" informuje, że dwóm obcokrajowcom udało się uciec, ale trzeci został ciężko pobity.

Z pękniętą czaszką, krwotokami wewnętrznymi i odgryzionym językiem (podczas pobicia dostał ataku padaczki) trafił do szpitala MSWiA przy ul. Wołoskiej w Warszawie.

d9u2kjs

"Byli pod znacznym wpływem alkoholu"

O sprawie poinformowało też w sieci kilka przypadkowych osób. Nie były jednak w stanie skontaktować nas z poszkodowanymi. Nieoficjalnie udało nam się jednak dowiedzieć, że wszyscy Ukraińcy "byli pod znacznym wpływem alkoholu".

Co więcej, w sprawie pojawiają się różne wersje wydarzeń. Koledzy poszkodowanego przedstawiają sprzeczne wersje tego, w jaki sposób ich znajomy odniósł tak ciężkie obrażenia.

W miejscu, gdzie doszło do zdarzenia nie było monitoringu, a relacje innych osób nie potwierdzają jeszcze wersji o brutalnym ataku. Na razie nie udało się też ustalić, kim mogli być napastnicy.

Zobacz także: Tadeusz Cymański: w Warszawie może dojść do niespodzianki

Policja liczy na zgłoszenia świadków

Postępowanie w tej sprawie prowadzi piaseczyńska policja pod nadzorem prokuratora. Funkcjonariusze zaznaczają, że kluczowe będą zeznania ofiary, ale ze względu na zły stan zdrowia 52-latka, lekarze nie zezwalają jeszcze na jego przesłuchanie.

d9u2kjs

- Do zdarzenia doszło 3 maja. Zeznania w sprawie złożyły na razie tylko dwie osoby, czyli koledzy poszkodowanego. Bardzo liczymy na zgłoszenie się do nas również innych świadków lub nawet anonimowe doniesienia - mówi Wirtualnej Polsce Jarosław Sawicki z Komendy Powiatowej Policji w Piasecznie.

- Zebrany dotychczas materiał nie pozwala jeszcze stwierdzić, co dokładnie się wydarzyło, czy doszło do ataku i czy miał on miejsce na tle narodowościowym - dodaje.

Wszystkie osoby, które były świadkiem lub mogą wiedzieć coś na temat zdarzenia, proszone są o kontakt z policją pod numerem telefonu 22 756 70 18 lub 997.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

d9u2kjs
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d9u2kjs
Więcej tematów