Atak na kibiców Ajaxu w klubie "Chmury". Policja zatrzymała dwie osoby
śledztwo jest rozwojowe, a funkcjonariusze szukają kolejnych osób w tej sprawie
20.02.2017 12:05
20-letni Maciej G. oraz 36-letni Janusz P. zostali zatrzymani przez policję i usłyszeli zarzuty czynnego udziału w zbiegowisku publicznym oraz zniszczenia mienia. Chodzi o atak zamaskowanych mężczyzn na kibiców Ajaxu Amsterdam, którzy bawili się w północnopraskim klubie "Chmury"
Do zdarzenia doszło 15 stycznia o godz. 22.40 , gdy w klubie odbywał się koncert. - W sumie w środku bawiło się ok. 100 osób, w tym holenderscy kibice, którzy przyjechali na mecz - mówił WawaLove.pl pracownik klubu. Dodał, że holenderscy kibice byli bardzo kulturalni, nie zachowywali się agresywnie, zwyczajnie bawili przy muzyce.
Po godz. 22.00 na plac przed klubem wtargnęli ubrani na czarno mężczyźni. Świadkowie twierdzą, że było ich ok. 50, a na twarzach nosili kominiarki. Kamieniami wybili szyby w lokalu, a do środka wrzucili race. Goście lokalu bronili się czym mogli, zasłaniali nawet wyposażeniem lokalu. - Baliśmy się, że wrzucą butelki z benzyną, wówczas doszłoby do strasznej tragedii - opowiadał świadek zdarzenia.
Zniszczone zostało wyposażenie lokalu, na całe szczęście żadna z osób tam przebywających nie odniosła obrażeń. Straty oszacowane przez właściciela wyniosły 5 tys. złotych.
Policjanci, po zabezpieczeniu śladów i zapoznaniu się nagraniami z monitoringu zatrzymała dwóch mężczyzn uczestniczących w tym zdarzeniu. - Do policyjnej izby zatrzymań trafił 20-letni Maciej G. oraz 36-letni Janusz P. Obaj usłyszeli już zarzuty. Prokurator zastosował wobec nich policyjny dozór. - relacjonują mundurowi. Wkrótce mężczyźni przed sądem odpowiedzą za swoje czyny. Grozi im kara do 5 lat pozbawienia wolności.
Legia: "Potępiamy wszelkie przejawy przemocy"
Do ataku na holenderskich kibiców odniosły się również władze Legii . Potępiły atak pseudokibiców. Oficjalne stanowisko w sprawie ataku na praski klub wydał dyrektor Legii ds. mediów i PR Seweryn Dmowski. Jak podkreślił, Legia nie ma wpływu na to, co dzieje się poza stadionem.
- Potępiamy wszelkie przejawy przemocy, ale wydarzenia, które mają miejsce poza stadionem to sprawa dla policji, prokuratury i sądów. My jako klub sportowy nie mamy żadnych możliwości identyfikacji osób, które dopuszczają się takich rzeczy poza stadionem - powiedział Seweryn Dmowski.
Policja informuje że śledztwo w tej sprawie jest rozwojowe, a funkcjonariusze nie wykluczają dalszych zatrzymań.
Przeczytajcie też: Bezdomna kobieta zaatakowała policjantów nożem. Padły strzały