Warszawa wydała 653 tys. zł. na wyjazdy urzędników
W minionym roku prezydent Warszawy i jej zastępcy spędzili ponad miesiąc w zagranicznych delegacjach. Nie przekroczyli granic Europy. Ale w tym roku rozwiną skrzydła, zapowiada "Życie Warszawy".
Bruksela to już niemal drugi ratusz dla warszawskich urzędników. A Paryż i Berlin to najbardziej zaprzyjaźnione miasta. Rządzący stolicą wyjeżdżali przez ostatni rok 13 razy w zagraniczne delegacje. Najczęściej krótkie, jedno- lub trzydniowe.
Wyjazdy urzędników pochłonęły 653 tys. zł z miejskiej kasy. To niewiele w porównaniu z poprzednimi latami. W latach 2007 i 2008 ratusz wydał na zagraniczne wojaże prawie po milionie. W 2009 r. - 670 tys. zł.
Jak ubiegłoroczne podróże urzędników oceniają radni? - Rzeczywiście, wyjątkowo skromnie. Cieszymy się, że nasze sugestie o szukaniu oszczędności w tych sprawach poskutkowały. Mam nadzieję, że nie tylko dlatego, iż był to rok wyborczy, komentuje radny PiS Maciej Maciejowski.
- Zdziwiłbym się, gdyby ekipa pani prezydent w roku wyborczym nie pilnowała szczególnie, by nie było jakiejś wpadki czy kontrowersyjnego wyjazdu, który ciężko byłoby uzasadnić. Dla budżetu miasta okazało się to dobre, przyznaje wiceprzewodniczący Rady Warszawy Sebastian Wierzbicki (SLD). - Ale zobaczymy, ile uda się zaoszczędzić w tym roku z miliona zarezerwowanego na zagraniczne wyjazdy urzędników.