Warszawa: porno-bajka lekturą w podstawówce
Na stołecznej Białołęce nastoletni uczniowie dostali do rąk lekturę zdecydowanie przeznaczoną wyłącznie dla dorosłych.
19.12.2017 18:58
Skandal wybuchł w Szkole Podstawowej nr 231 przy ul. Juranda ze Spychowa, twierdzi "Super Express". Uczniowie jednej z klas czwartych mieli poznawać "Piękną i Bestię". Nie było to jednak tradycyjne tłumaczenie francuskiej bajki z XVIII wieku, a tekst autorskiego opowiadania erotycznego z polskiego forum. Ponoć porno-wersja została wydrukowana w szkolnej bibliotece i rozdana uczniom. Rodzice szczęśliwi nie byli.
Mój syn przyniósł tę książkę do domu w zeszły czwartek. Miał przeczytać przez święta, ale na szczęście, zanim zajrzał do książki, inni rodzice wszczęli alarm - opowiada matka jednego z uczniów.
Według tabloidu, żaden pracownik szkoły nie zajrzał do treści z wydruku. A mógłby tam dowiedzieć się m.in. o ekscesach erotycznych Belli, jak z poniższego fragmentu.
Przeciągała ustami po całej jego długości, czując na twarzy kłujące włosy łonowe pana Franciszka. Każdy kolejny ruch był wykonywany z pieczołowitością. Gorliwie i dokładnie.
Twarz nauczyciela wykrzywił grymas rozkoszy. Niewielkie okulary zsunęły mu się na czubek nosa. Twarz zaczerwieniła się z podniecenia.
- Starczy, moja panno! - zarządził i wyciągnął penisa z jej ust.
Bella wiedziała czego teraz chce.
Całość opublikował w 2011 roku na forum beztabu.com użytkownik o pseudonimie Tkacz Opowieści. Ze swojej wyobraźni, jak rozumiemy, utkał ponad 9 tys. słów. Nie jest jasne, co kierowało osobą która dystrybuowała jego porno-bajkę.
Nauczycielka polskiego nawet nie przeprosiła, nie było zebrania w tej sprawie. Kazała tylko oddać książki jak najszybciej do szkoły - mówi se.pl anonimowa mama ucznia.
Ktoś z władz szkoły miał jedynie prosić w sieci o nie nagłaśnianie sprawy. Według "Super Expressu", włączyć się miał do sprawy nawet ksiądz z pobliskiej parafii i w mailu do rodziców prosić o "zaprzestanie szerzenia nienawiści przed Świętami". O samej szkole przy ul. Juranda ze Spychowa było dość głośno przed dwoma latami, gdy burmistrz Białołęki zawiesił ówczesną dyrektorkę placówki na czas postępowania wyjaśniającego, czy faktycznie wyzywała uczniów od "tłustych krów" i "gnojków".
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.