Warszawa następna po Madrycie?
Polska jest teraz poważnie zagrożona atakiem
terrorystycznym. Twierdzę tak, bo można wykazać wiele podobieństw
między Polską i Hiszpanią - pisze w "Fakcie" generał, ekspert od
spraw bezpieczeństwa Stanisław Koziej.
20.03.2004 | aktual.: 20.03.2004 09:03
Jego zdaniem, po pierwsze oba kraje sa podobne, jeśli chodzi o znaczenie strategiczne w koalicji antyterrorystycznej w Iraku. Po drugie podobna jest sytuacja wewnętrzna. W Polsce opinia publiczna - tak jak hiszpańska - nie jest przychylna zaangażowaniu w Iraku.
"Zamysł strategiczny zamachowców w Hiszpanii powiódł się, a skoro tak, to siatka terrorystyczna może teraz uznać, że opłaca się jej uderzenie na Warszawę" - wyjaśnia Stanisław Koziej.
Jego zdaniem atak na Wielką Brytanię od dawna jest planowany przez terrorystów. "To jest cel o wadze strategicznej porównywalnej do rangi Stanów Zjednoczonych. Hiszpania i Polska to wprawdzie cele o mniejszym znaczeniu, ale za to łatwiejsze do zaatakowania, bo - w odróżnieniu od Wielkiej Brytanii doskonale zahartowane w walce z IRA - są słabiej przygotowane na zamach" -argumentuje generał.
Jego zdaniem gdyby terroryści mieli uderzyć na Warszawę, to zapewne celem ataku byłby Pałac Kultury, Dworzec Centralny, metro lub port lotniczy na Okęciu. Napastnikom chodzi bowiem o zadanie jak największych strat w ludziach, by wywołać odpowiedni efekt psychologiczny.(PAP)