Warszawa. Kolejki przed sklepami w galeriach handlowych

Przed częścią sklepów w warszawskich galeriach handlowych w sobotę klienci musieli czekać w kilku, a nawet w kilkunastoosobowych kolejkach. Od soboty 28 listopada sklepy w galeriach zostały ponownie otwarte. Obowiązują w nich jednak obostrzenia sanitarne.

Kolejki przed sklepami w galeriach handlowych
Kolejki przed sklepami w galeriach handlowych
Źródło zdjęć: © PAP | Tomasz Gzell

Od soboty 28 listopada sklepy w galeriach zostały ponownie otwarte, po trzy tygodniowej przerwie. Obowiązują w nich jednak wysokie obostrzenia sanitarne. Oprócz obowiązkowej dezynfekcji są też limity osób na powierzchnie sklepów. Przed częścią z nich, w niektórych warszawskich galeriach handlowych klienci musieli czekać w kilku, a nawet w kilkunastoosobowych kolejkach.

Handlowcy zapewniają, że dezynfekcja w sklepach jest przeprowadzana na bieżąco, wymagane jest zachowywanie co najmniej dwumetrowego odstępu między klientami. Dodatkowo wszyscy przebywający na terenie centrów handlowych muszą nosić maseczki i mieć zasłonięte usta i nos.

- Bardzo się cieszymy, że już od soboty część obostrzeń względem otwarcia sklepów funkcjonujących w naszym centrum handlowym została zniesiona. (...) Należy pamiętać, że okres okołoświąteczny jest bardzo ważny dla sektora handlu (...) i - szczególnie w tym trudnym dla branży czasie - koniec roku może okazać się bardziej optymistyczny. Mamy taką nadzieję - powiedziała PAP rzeczniczka prasowa Galerii Mokotów Aleksandra Kołakowska.

Gdzie największe kolejki?

- Największe kolejki stoją przed sklepami z elektroniką, z drobnymi elementami wyposażenia wnętrz, upominkami i niektórymi butikami z bielizną i sklepami obuwniczymi. "Przyjechaliśmy, by się rozejrzeć, nic konkretnego nie chcemy kupić - powiedział PAP pan Michał, który wraz z 12-letnią córką stał w kolejce do sklepu z obuwiem sportowym w stołecznej Arkadii.

Także parking przed centrum handlowym w Piasecznie był zastawiony samochodami. Jak potwierdził ochroniarz z Designer Outlet, taka sytuacja jest od sobotniego poranka. "Wygląda na to, że ludzie czekali na otwarcie sklepów z niecierpliwością" - ocenił.

W centrum nie było już takich tłumów. Klienci rozeszli się po sklepach, dzięki czemu korytarze były względnie puste. W Złotych Tarasach, czy Galerii Wileńskiej zainteresowanie i kolejki klientów widoczne był w pobliżu poszczególnych sklepów. Na korytarzach tych obiektów klienci spacerowali z zachowaniem dystansu.

Najmniejsze zainteresowanie jest w biurach podróży

Pustkami świecą biura podróży, które swoją siedzibę mają w galeriach handlowych. Mało klientów jest także w strefach gastronomicznych, w cukierniach.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)