ŚwiatWalki w stolicy Somalii, 47 osób zginęło

Walki w stolicy Somalii, 47 osób zginęło

W walkach sił somalijskich i etiopskich, wspierających rząd w Mogadiszu, z powstańcami islamskimi zginęło co najmniej 47 osób, a ponad 70 zostało rannych. Liczba zabitych w pięciodniowych walkach wzrosła do co najmniej 230 - poinformowały organizacje obrony praw
człowieka.

Walki w stolicy Somalii, 47 osób zginęło
Źródło zdjęć: © AP

22.04.2007 | aktual.: 22.04.2007 19:50

Według szefa Organizacji Praw Człowieka Elman, Sudana Alego Ahmeda, zginęło 41 cywilów i 6 rebeliantów. Tłumaczył, że dane oparto na informacjach mieszkańców Mogadiszu, szpitali oraz organizacji obrony praw człowieka. Według nich, nie ma ofiar ani wśród somalijskich, ani wśród etiopskich żołnierzy.

Starcia były mniej intensywne w porównaniu z poprzednimi dniami, kiedy toczyły się zacięte walki w północnych i południowych częściach Mogadiszu.

Wiceminister obrony Salad Ali Jelle zaapelował do mieszkańców miasta o "opuszczenie domostw, które położone są niedaleko stanowisk terrorystów".

W ubiegłym roku radykalni islamiści opanowali większość południa Somalii i zepchnęli rząd i jego siły do prowincji Baidoa.

Kilka miesięcy temu dzięki pomocy sił wojsk etiopskich rządowi udało się wyprzeć radykalnych rebeliantów z większości zajętych terytoriów, niemniej w kraju, w tym w głównych miastach Mogadiszu i Baidoa, nie zapanował spokój. Według obserwatorów zagranicznych i służb amerykańskich, atakujący islamiści związani są z Al-Kaidą.

Obserwatorzy obawiają się, że ingerencja władz w Addis Abebie może przynieść odwrotny skutek. Ich zdaniem może to wywołać jeszcze większą niechęć Somalijczyków, którzy są muzułmanami, wobec Etiopczyków - chrześcijan, czy nawet przyciągnąć z zagranicy islamskich bojowników.

Fala walk, które wybuchły z nową siłą w stolicy w końcu marca, pochłonęła co najmniej 1000 zabitych i zakończyła się rozejmem, który nie jest jednak przestrzegany.

Somalia nie ma skutecznie działającego rządu od roku 1991, gdy dyktator generał Mohamed Siad Barre został obalony przez lokalnych watażków, którzy następnie rozpoczęli walkę między sobą. Od tego czasu w konflikcie w tym kraju śmierć poniosło co najmniej 300 tys. ludzi.

Źródło artykułu:PAP
Zobacz także
Komentarze (0)