"Walka wyborcza za pomocą Wehrmachtu"

13.10.2005 10:36, aktual.: 13.10.2005 11:05

Niemiecki dziennik "Die Welt" skrytykował próbę zakwestionowania przez członka sztabu wyborczego Lecha Kaczyńskiego narodowej lojalności kandydata na prezydenta Donalda Tuska.

"Uczestnicy kampanii wyborczej powinni właściwie wiedzieć, że dzieci nie odpowiadają za swoich rodziców, a już z pewnością wnuki nie odpowiadają za swoich dziadków" - zauważył na wstępie komentator. "Sztabowcy narodowych konserwatystów próbowali jednak podważyć tę prostą zasadę, zarzucając Tuskowi, że jego kaszubski dziadek służył w Wehrmachcie, i to jako ochotnik".

Cała akcja spaliła na panewce - ocenił "Die Welt". Polskie media skrytykowały ją, a jeden z arcybiskupów zauważył, że poszukiwanie "żydowskiej babki" czy też "krewnych na Zachodzie" przypomina "ciemne czasy totalitarnego socjalizmu".

Zdaniem "Die Welt" Lech Kaczyński dystansował się od akcji swoich współpracowników zaledwie "małymi kroczkami", co potwierdza wrażenie, że szukanie wrogów, nawet jeżeli są to sprawy sprzed dwóch pokoleń, jest jego "ulubionym zajęciem".

Spór (o przeszłość dziadka Tuska) rzuca też światło na życie milionów ludzi mieszkających na styku między Polską i Niemcami - na Kaszubach, Mazurach, Górnym Śląsku. Ich język oraz społeczne i polityczne postawy, szczególnie w czasach wojny, nie dadzą się wtłoczyć w wyznaczony z góry narodowo-państwowy schemat - uważa komentator.

"Die Welt" zwraca uwagę, że Tuskowi zarzucono także reprezentowanie "niemieckiego punktu widzenia" w sprawach historycznych i nie tylko. "To pozwala domyślać się, że także w przyszłości żaden polityk w Polsce nie pozwoli sobie zapewne na bardziej elastyczne podejście do sporu o Centrum przeciwko Wypędzeniom" - czytamy.

Gazeta podkreśla, że z Polski dochodzą jednak też bardziej pozytywne wiadomości. "W pierwszej turze wyborów prezydenckich narodowi konserwatyści, którzy wykorzystują obawy przed Niemcami, uzyskali najgorsze wyniki właśnie na terenach położonych wzdłuż granicy na Odrze i Nysie. Ten, kto zna 'złego' sąsiada, ten wie, że można żyć z nim w pokoju" - stwierdza w konkluzji "Die Welt".

Jacek Lepiarz

Źródło artykułu:PAP
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (0)
Zobacz także