Walka o życie Schiavo
Rodzice Terry Schiavo, kobiety pozostającej w stanie wegetatywnym od 15 lat, wnieśli odwołanie od decyzji sędziego federalnego na Florydzie, który odmówił ponownego podłączenia jej do aparatury podtrzymującej życie.
22.03.2005 | aktual.: 24.03.2005 13:53
Odłączenie od tej aparatury nakazał w piątek sąd stanowy na Florydzie, zgodnie z życzeniem męża kobiety, Michaela Schiavo. Twierdzi on, że kiedyś - zanim straciła świadomość - powiedziała mu ona, że nie chce, aby kiedykolwiek sztucznie utrzymywano ją przy życiu.
Michael Schiavo powołuje się na opinie lekarzy, którzy oceniają, że jego żona doznała trwałych, ciężkich uszkodzeń mózgu i nigdy już nie odzyska świadomości. Rodzice kobiety, Bob i Mary Shindler, utrzymują, że reaguje ona na ich słowa i dotyk, co świadczyłoby, że zachowała świadomość.
Piątkową decyzję sądu stanowego na Florydzie uchylił Kongres uchwalając w nocy z niedzieli na poniedziałek specjalną ustawę, na podstawie której sprawę Schiavo przekazano pod jurysdykcję sądów federalnych, które mają ją rozpatrzyć od nowa.
Jednak zdaniem ekspertów prawnych, jest bardzo mało prawdopodobne, by rodzice Schiavo przekonali sądy federalne, że należy bezterminowo sztucznie utrzymywać ich córkę przy życiu.
Według nich, wtorkowego orzeczenia sędziego federalnego odmawiającego ponownego podłączenia Terry do aparatury sztucznego odżywiania należało oczekiwać i inne sądy prawdopodobnie postąpią podobnie.
Wtorkowa prasa krytykuje Kongres za uchwalenie ustawy, która odbiera sądom stanowym prawa orzekania o sprawie Schiavo. Zdaniem "Washington Post" i "New York Timesa", ustawa narusza suwerenność stanów zawarta w konstytucji USA i stwarza niebezpieczny precedens.
"W naszym systemie nie ma miejsca dla specjalnych ustaw stanowiących prawa dla tylko jednej rodziny" - pisze w artykule redakcyjnym "New York Times".
Tomasz Zalewski