Walka o humanitarne traktowanie karpia
Ekolodzy ze stowarzyszenia Klubu Gaja rozpoczynają akcję pod hasłem "Jeszcze żywy karp". To apel o humanitarne traktowanie karpi przed Bożym Narodzeniem i przestrzeganie ustawy o ochronie zwierząt - powiedział lider Klubu Jacek Bożek.
12.12.2006 17:05
Bożek powiedział, że w najbliższy poniedziałek ekolodzy przekażą ministrowi sprawiedliwości Zbigniewowi Ziobrze petycję, pod którą podpisało się ponad 4 tys. osób. Klub Gaja zwraca w tym piśmie uwagę, że w sieciach sklepów wielkopowierzchniowych dochodzi przed świętami do łamania ustawy o ochronie zwierząt. Ekolodzy utrzymują, że ryby są często stłoczone w niewielkich pojemnikach, jeszcze żywe bywają pakowane są w folię, w której się duszą.
Klub Gaja zorganizuje happeningi, m. in. w Warszawie i Bielsku- Białej. Podczas nich ekolodzy będą kupowali karpie od sprzedawców i namawiali przechodniów, by uczynili to samo i przekazali im ryby. Karpie zostaną później wypuszczone do stawów i jezior.
Bożek podkreślił, że ekolodzy chcą uczulić ludzi na przypadki łamania prawa. Według niego, przed świętami ryby często zabijane są z naruszeniem prawa, na ulicach; widzą to przechodnie, także dzieci. Tymczasem ustawa o ochronie zwierząt zabrania "uboju lub uśmiercania zwierząt kręgowych przy udziale dzieci lub w ich obecności".
Ekolodzy organizują akcję już po raz ósmy. Gdy zaczynali, na bielskich ulicach ryby zabijano na oczach przechodniów. Teraz sprzedawcy stosują parawany.
Stowarzyszenie Ekologiczno-Kulturalne "Klub Gaja" powstało na przełomie lat 80. i 90. Zrzesza kilkuset członków. Angażowało się m.in. w akcję poparcia wniosku o przyjęcie ustawy o ochronie zwierząt, której efektem było zebranie pod nim 600 tysięcy podpisów.