Wałęsa: rodacy znowu dali mi w twarz
"Kolejny raz rodacy dali mi w twarz, ale tak
już jest" - tak zareagował na konferencji prasowej w
Gdańsku Lech Wałęsa na wyniki sondażu, w którym zapytano, który
przywódca zrobił najwięcej dla Polski po II wojnie światowej.
W opublikowanym w środę badaniu zwyciężył I sekretarz KC PZPR w latach 70. Edward Gierek (46%). Na drugim miejscu znalazł się Lech Wałęsa, którego wskazało 39% ankietowanych. Sondaż przeprowadzono na zlecenie "Gazety Wyborczej", TVN i Radia ZET.
Zdaniem byłego prezydenta, rezultaty badania świadczą o rozczarowaniu społeczeństwa przebiegiem transformacji ustrojowej. "Ruszyliśmy wielkie procesy, a one są bolesne. Nie przypuszczam, żeby rodacy chcieli komunizmu, wojsk sowieckich i tego wszystkiego. Ja wiem, że zrobiłem wszystko zgodnie z zasadami, których się nauczyłem, pokojowo sterowałem rewolucją do demokracji. Dlatego jestem przekonany, że czas będzie udowadniał moje racje, a nie Gierka" - dodał.
Były prezydent Polski był w czwartek w Gdańsku gościem ogólnopolskiego zjazdu założycielskiego Stowarzyszenia im. Lecha Wałęsy, którego jest patronem i honorowym przewodniczącym. Nie wykluczył, że powołane w połowie lutego tego roku Stowarzyszenie będzie jego zapleczem politycznym podczas ewentualnego startu w wyborach prezydenckich w 2005 r. Podkreślił, że wystartuje w najbliższych wyborach prezydenckich, jeśli nasilą się głosy powątpiewające w szanse Polski w Unii Europejskiej i domagające się rezygnacji z członkostwa w UE.
"Ja jestem przeciwnikiem wycofania. Uważam, że to jest konieczność rozwojowa i dlatego w kampanii wyborczej spróbuję tego obronić, mówiąc co powinna zrobić Polska i Unia Europejska, żebyśmy byli zadowoleni z udziału w tej organizacji. I zrobię to nawet sam jeżeli zobaczę, że trzeba ratować kraj. Jeżeli będzie taka potrzeba zwrócę się też o pomoc i do stowarzyszenia. Czy mnie wesprą, czy nie - to już inna sprawa" - powiedział Wałęsa.