PolskaWałęsa pozwał Wyszkowskiego za "agenta SB"

Wałęsa pozwał Wyszkowskiego za "agenta SB"

Lech Wałęsa pozwał do sądu o naruszenie dóbr osobistych b. działacza Wolnych Związków Zawodowych Krzysztofa Wyszkowskiego za jego ostatnie wypowiedzi o agenturalnej przeszłości b. prezydenta.

23.11.2005 | aktual.: 03.07.2006 19:53

O złożeniu pozwu do Sądu Okręgowego w Gdańsku poinformowała dyrektor gdańskiego biura b. prezydenta, Ewelina Wolańska. Jak wyjaśniła, sprawa dotyczy telewizyjnych wypowiedzi b. działacza WZZ z ubiegłej środy o tym, że Wałęsa współpracował ze Służbą Bezpieczeństwa i brał za to pieniądze.

W pozwie jest żądanie odwołania tych wypowiedzi w całości oraz przeproszenie za nie. Wnioskujemy także o wpłatę 40 tys. zł na rzecz Szpitala Dziecięcego w Gdańsku-Oliwie jako zadośćuczynienia - dodała Wolańska, która jest autorką pozwu przeciwko Wyszkowskiemu.

Po otrzymaniu w środę od IPN statusu pokrzywdzonego Lech Wałęsa zapowiedział, że będzie teraz pozywał do sądu osoby, które nadal będą twierdzić, iż był agentem. Przypomniał też, że w 2000 r. Sąd Lustracyjny orzekł, że złożył on prawdziwe oświadczenie lustracyjne, iż nie był agentem służb specjalnych PRL. Wałęsa był wtedy lustrowany jako kandydat na prezydenta.

Decyzja IPN i orzeczenie Sądu Lustracyjnego potwierdzają absolutną czystość życiorysu Lecha Wałęsy. Kto wymyśla coś innego, musi liczyć się z tym, że do końca życia będzie płacić odszkodowanie - podkreśliła Wolańska.

Wyszkowski w ubiegłą środę ocenił, że przyznanie przez IPN b. prezydentowi statusu pokrzywdzonego jest decyzją formalno-prawną wynikającą z wyroku Trybunału Konstytucyjnego (TK w październiku 2005 r. podkreślił, że prawomocne orzeczenia Sądu Lustracyjnego mają być wiążące dla wszystkich organów państwa, w tym także IPN) i nie jest skutkiem badania prawdy przez analizę dokumentów. Decyzja ta jako taka nie orzeka w żadnym wypadku, że Wałęsa nie był agentem Służby Bezpieczeństwa - powiedział wówczas Wyszkowski.

Pytany, czy nadal utrzymuje, że Wałęsa był agentem, Wyszkowski dodał, że zna wystarczająco wiele dokumentów znajdujących się w posiadaniu IPN, które uniemożliwiły Instytutowi, prezesowi Leonowi Kieresowi przyznanie Wałęsie statusu pokrzywdzonego w normalnym trybie, czyli na gruncie ustawy o IPN.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)