Wałęsa: niech Duda zwinie sztandar "Solidarności"
Lech Wałęsa oczekuje od nowego przewodniczącego NSZZ "Solidarność" Piotra Dudy, że ten w końcu - w przeciwieństwie do poprzedników - zwinie sztandar "Solidarności" i poprowadzi związek pod nową nazwą. B. prezydent zadeklarował jednocześnie gotowość do współpracy z Dudą, ale "tylko w przypadku, kiedy usłucha mnie i poprawi to, co mnie i moim następcom się nie udało".
02.11.2010 | aktual.: 02.11.2010 14:04
- Życzę nowemu przewodniczącemu, żeby dokonał tego, co mi się nie udało, Krzaklewskiemu i Śniadkowi - to znaczy, żeby grał na nowy związek, bez obciążeń przeszłości, żeby zwinął sztandar "Solidarności" i prowadził związek pod nowym sztandarem i nazwą. Musi zrozumieć, że to są inne czasy - powiedział legendarny przywódca NSZZ "Solidarność", który wrócił właśnie do kraju po kilkunastodniowej podróży po Turcji i Stanach Zjednoczonych.
Wałęsa dodał, że trudno jest mu komentować zmianę w przywództwie "S". - Już jestem zbyt daleko od związku, aby to oceniać. Tam są grupy interesów i lepszy w tej grze - jak się okazało - był ten nowy - powiedział.
- W sumie szkoda mi Śniadka, on był inny w dni parzyste i nieparzyste, więc mogłem sobie coś z tego wybrać. Natomiast z Piotrem Dudą znamy się kiepściutko, nie mam zdania o nim - zaznaczył Wałęsa.
W ostatnim czasie Wałęsa odrzucił zaproszenie Śniadka na okolicznościowy zjazd "S" w Gdyni 30 sierpnia z okazji 30. rocznicy Sierpnia'80. Były prezydent zarzucał bowiem władzom związku jego upartyjnienie i upolitycznienie.
48-letni Piotr Duda został wybrany na szefa NSZZ "Solidarność" 21 października podczas krajowego zjazdu delegatów związku we Wrocławiu. Szef śląsko-dąbrowskiej Solidarności wygrał z przewodniczącym związku od 2002 r. 55-letnim Januszem Śniadkiem 27 głosami. Na Dudę zagłosowało 166 delegatów, zaś na Śniadka 139.