Wałęsa nie uczci rocznicy "S" ze Śniadkiem i Krzaklewskim

Ja powiadomiłem, że będę składał kwiaty przy pomniku o dwunastej. W ubiegłym tygodniu podczas spotkania rozmawialiśmy o wielu sprawach. Oni chcieli (związkowcy - PAP), żeby z nimi, no i poprosili mnie czy mogą; to powiedziałem, że mogą. Miał być Marian Krzaklewski, ale jemu coś nie pasowało, bo jest za granicą, a Śniadek na pewno. Tak to było do dzisiaj. Dzisiaj słyszę, że oni mają konflikty, bo przyjeżdża prezydent i chcą go o 12 witać na lotnisku - powiedział Wałęsa.

Dodał, że poinformował go o tym telefonicznie szef "S", Janusz Śniadek. Ja powiedziałem: "Twoja sprawa, to ty mnie prosiłeś, a nie ja ciebie. Więc oczywiście źle, że to poszło; głupia sytuacja i zdaj sobie sprawę z głupiej sytuacji"- relacjonował Wałęsa.

Pytany, czy nie uważa, że powodem tej sytuacji jest planowana obecność w czwartek w południe podczas uroczystości ok. 60 członków klubu parlamentarnego PO na czele z Donaldem Tuskiem, nie chciał się do tego odnosić.

Ja nie zapraszałem Donalda Tuska, ale też nikogo nie odrzucam. To jest święto radosne i każdy, kto chce ze mną się cieszyć, będzie mile widziany. Ten, kto się kiepsko cieszy, albo nic nie robi przy święcie, to ja nie chcę z nim być i dobrze jak on ze mną też- powiedział Wałęsa.

Po raz kolejny powtórzył, że nie będzie uczestniczył w uroczystościach, w których weźmie udział prezydent Lech Kaczyński.

Wiceprzewodniczący "Solidarności" Jerzy Langer powiedział, że przewodniczący związku Janusz Śniadek będzie w południe witał prezydenta Kaczyńskiego na lotnisku w Gdańsku. Dodał, że nic nie wie o tym, by "ktoś od nich" szedł o 12.00 na uroczystość przy pomniku. My składamy wiązanki kwiatów zgodnie z programem, wieczorem w bramie Stoczni Gdańskiej- dodał.

W gdańskich uroczystościach 26. rocznicy Sierpnia '80 ma w czwartek uczestniczyć prezydent RP Lech Kaczyński. W środę z udziałem głowy państwa odbyły się uroczystości rocznicowe w Szczecinie.