PolskaWałęsa: nie pomyliłem się, Solidarność jest niepoważna

Wałęsa: nie pomyliłem się, Solidarność jest niepoważna

Solidarność to jest niepoważny związek, który nie potrafi się kulturalnie zachowywać - tak ocenił przebieg jubileuszowego zjazdu Solidarności w Gdyni legendarny przywódca związku Lech Wałęsa. Tadeusz Mazowiecki stwierdził z kolei, komentując zjazd Solidarności, że "za dużo było niesprawiedliwych gwizdów i krzyków". Marszałek senatu Bogdan Borusewicz nazwał zjazd "zmarnowaną uroczystością".

Wałęsa: nie pomyliłem się, Solidarność jest niepoważna
Źródło zdjęć: © WP.PL | Konrad Żelazowski

30.08.2010 | aktual.: 30.08.2010 21:16

Wałęsa: dobrze, że nie przyjechałem

- Potwierdziło się to, co przypuszczałem. To jest niepoważny związek, który nie potrafi się kulturalnie zachowywać. To potwierdza to, co zawsze mówiłem, że demokracja to nic innego jak wojna każdego z każdym, tylko w żelaznych ramach prawa: prawa, do którego jesteśmy przekonani i szanujemy się nawzajem - powiedział Wałęsa.

Były prezydent przyznał też, że jest zadowolony, że zdecydował się nie uczestniczyć w jubileuszowym zjeździe. - Nie miałem ochoty przeżywać czegoś podobnego - powiedział.

Poproszony o komentarz do przemówienia prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, Wałęsa powiedział, że nie powinien on w ogóle zabierać głosu na zjeździe związku. "Jaki to klucz? Pierwszy premier Tadeusz Mazowiecki nie przemawiał, no jak to, no co to jest? Nie wiem czy na zasadzie losowania? To manipulacja polityczna - ocenił Wałęsa.

Mówiąc o wystąpieniu premiera Donalda Tuska, Wałęsa podkreślił, że "premierowi przeszkadzano, ale wystąpienie było sensowne".

Komentując spontaniczne przemówienie w czasie zjazdu znanej działaczki Solidarności Henryki Krzywonos, która weszła na scenę by skrytykować słowa Jarosława Kaczyńskiego, Wałęsa powiedział: - Od tego momentu przekonała mnie do siebie. Wcześniej miała ostry język, ale nie wchodziła tak spontanicznie.

Mazowiecki: za dużo krzyków i gwizdów

Tadeusz Mazowiecki, pierwszy niekomunistyczny premier po 1989 roku, komentując w rozmowie z dziennikarzami negatywną reakcję części związkowców na przemówienie Donalda Tuska, powiedział: - Ci, co gwizdali sami wystawili sobie świadectwo.

Mazowiecki zaznaczył, że podczas zjazdu Solidarności on sam także miał swoje emocje i nie chciałby się tak bardzo zajmować emocjami innych. - Jak słyszało się te gwizdy, te krzyki, te reakcje, często niesprawiedliwe; za dużo tego było - dodał.

Spontaniczne wystąpienie Henryki Krzywonos, która polemizowała ze słowami prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, były premier ocenił jako "świetne". - Prostowała nieprawdę - zaznaczył.

Henryka Krzywonos podczas zjazdu niespodziewanie weszła na scenę i zaapelowała do prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego - który przemawiał przed nią - aby "nie dzielił ludzi".

Borusewicz: zmarnowana uroczystość, niegodne zachowania

- Ta uroczystość jest zmarnowana przez tych, którzy się niegodnie zachowali - powiedział marszałek senatu Bogdan Borusewicz, odnosząc się do wydarzeń na zjeździe Solidarności.

Podczas przemówienia premiera Donalda Tuska w czasie zjazdu związkowcy kilkakrotnie gwizdali. Gwizdy i okrzyki działaczy "S" było też słychać wcześniej, kiedy przewodniczący "Solidarności" Janusz Śniadek oficjalnie powitał szefa rządu, a także, gdy Tusk wraz z prezydentem Bronisławem Komorowskim opuszczał obrady.

- Jeśli gospodarze zapraszają kogoś do swojego domu to powinni zapewnić takie przyjęcie, którego nie powinni się wstydzić, a nie gwizdać i krzyczeć - mówił Borusewicz.

Oceniając wystąpienie Henryki Krzywonos marszałek senatu powiedział, że zareagowała tak "bo jeden z głosów nie był do końca zgodny z rzeczywistością". - Dobrze, że wystąpiła, ale za długo też mówiła - dodał.

- Solidarność jest propisowska i to wyraźnie. Przemówienie Jarosława Kaczyńskiego nie było przemówieniem łagodzącym sytuację. Myślałem, że takie właśnie będzie - powiedział Borusewicz.

W innej krótkiej wypowiedzi dla dziennikarzy Borusewicz ocenił, że wystąpienie Kaczyńskiego było "konfrontacyjne".

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1250)