Wałęsa: jestem przeciwko show Madonny, ale...
Madonna wystąpi w Warszawie w dniu Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. Z tego powodu w kręgach LPR zapanowało święte oburzenie. Zaplanowano mszę i modły - czytamy w "Dzienniku Wschodnim" . Protest popiera Lech Wałęsa.
07.07.2009 | aktual.: 07.07.2009 16:36
Na czele krucjaty przeciwko Madonnie, nazywanej dla odmiany królową popu, stanął Komitet Obrony Wiary i Tradycji Narodowych "Pro Polonia". U jego sterów stoi Marian Brudzyński, radny sejmiku mazowieckiego, były działacz Ligi Polskich Rodzin.
Komitet zwrócił się nawet do serwisu aukcyjnego z wnioskiem, aby ten wycofał się ze sponsorowania koncertu. Następnie wystosował serię listów ostrzegawczych oraz petycji do państwowych i samorządowych instytucji. Pismo trafiło nawet do prezydenta, ale blokowanie koncertu Madonny nie mieści się w kompetencjach prezydenta RP.
Teraz komitet zamierza wymodlić to, aby Madonna do Polski nie przyjechała. Zapowiada "publiczną krucjatę modlitewną" w Warszawie między 31 lipca a 15 sierpnia, pod hasłem "Zwycięstwo jak przyjdzie, przyjdzie przez Maryję!".
Jak dowiedział się "Dziennik", Lech Wałęsa poparł protest środowisk katolickich przeciwko koncertowi Madonny. Byłemu prezydentowi również nie podoba się, że występ gwiazdy w Polsce odbędzie się 15 sierpnia, czyli w święto Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. Jego zdaniem protest przeciwko występowi Madonny powinien być jednak dobrze przemyślany. - Przy złym rozegraniu może przynieść więcej strat niż korzyści - twierdzi Wałęsa. Marian Brudzyński z Komitetu Obrony Wiary i Tradycji Narodowych przyznaje, że takie moralne wsparcie było katolikom bardzo potrzebne.
Pod warszawskim ratuszem ma się odbyć msza polowa. Zapowiadane są modły i kazanie. Po mszy ulicami Warszawy ruszy procesja różańcowa.